Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
JęzykiogniajakwiatrmyśliSeydelżywioływieszczążyciealbo
zagładę.Odsuwasięodpieca,gdyciemnysweterprzypalasię
nawysokościramienia.Jasnedrewnopokrywasiębiałymnalotem
niemalidentycznymjaktrawapomroźnejnocy.„Czujęsmródwłosia,
alenieczujęgorąca.Wszystkojestkwestiączasuiwieku.Ostatnio
chłódiwilgoćszybkozagnieżdżasięwkościach,zimującwnich
odjesienidosłonecznychdniwiosny”.Zradościąprzyglądasię
proporcjomEsel.Onajestjakdziełogeniuszaarchitektury.Wysokie
czoło,silneramiona.Długierzęsyigęstebrwiprzeciwstawiąsię
śniegom.Płynnelinie,cołączączęściciaławjedenkształtbezkońca
ipoczątku,bowracającdojednegopunktu,naprzykładmałegopalca
ulewejrękitrudnonatympoprzestać.Tak,domenąEseljest
nieskończoność.Poznałnabożonarodzeniowymjarmarku,
wpołowiegrudniaubiegłegoroku.Wgrupietureckichkupców
sprzedawałaprzyprawy.Wziąłpieprzikminek.Gdypłacił,jejźrenice
gwałtowniesiępowiększyłyipociemniały.IodtejporyEselnie
odstępujeFriedricha,jakbymiałajakieśtajemnezadanie.
Naśniadaniegotowanejaja,chleb,masło.Friedrichotwieraokno,
byrękądaćznać,żezarazzejdzie.Mężczyźniładująnawozykadzie
iwiadra.WinobraniowydzieńzaczynasięidomykanaBerlinerstraße,
natympodwórku.Zlewejdom,zprawejtłoczniazprasą,apod
budynkamirozległepiwnice,którełączyprzestronnykorytarz,taki
naszerokośćbeczki.
Seydelstojącprzywozieoczamiwyobraźniwyznaczawszystkie
stacje,robitrasędzisiejszejwyprawy.Właśnie:zatoczykołowokół
miasta,czypójdzieślademnieregularnegowieńcazłożonegozpędów
winorośli?
Podnosizziemikawałekłozyirysujenapiasku.Najpierwpójdzie
napółnoc.Kierunkiświatanietubezznaczenia.Kalkuluje,
żenapoczątkulepiejodwrócićsiędościany:zacząćodciemnej
ichłodnejpółnocy,bypotemgłowęskierowaćnawschódipołudnie.
Ostatnizastrzykenergiipojawisięwrazzczerwonymzachodemsłońca
wwinnicywkwartaleuprawokreślanychimieniemLinde.
Dziśzbiórweißburgundera,ostatniejodmiany.Owoceterazżółte,
czasempokrytemiodowymnalotem,ajeszczedwatygodnietemubyły
zieloneitwardejakgroch.Niemacoczekać,jeśliwinomawabić