Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Widziałeś?–pytaretoryczniedyspozytor
dziwniepodekscytowanywezwaniem.
–Ta.Już!–odpowiadaszjeszczeniecałkiem
obudzony.–Jedziemyprzecież!
–Tamjestkarambol!Jedziesznatrzeciego,
tylkouważaj,ponoćmgłajestpodrodze.
Takich„karamboli”przeżyłeśjużsetki!Za-
wszetosamo:jednawielkagównoburza,którana
miejscuokazujesięzwykłąkolizją.Takąpierdo-
łą,wktórejtwojedziałaniasprowadzająsięwy-
łączniedoumożliwieniajednemuuczestnikowido-
chodzeniapóźniejszychroszczeńwobecdrugiego,
uznanegozasprawcę.
–Taaaa…Karambol.Jedziemy–odpowiadaszpół-
głosem,zbierającsiędowyjazdu.
Kilkaminutpóźniejsiedziszwkaretce.Nadal
niedokońcawybudzony.Obokkolegawnielepszym
stanie.„Karambol!”–myśliszpoirytowany.Hala
targowabyławKatowicach.PociągbyłwSzczekoci-
nach.Atu?Cotumożesięstać?Wrejonie,naktó-
regoskrajuśmiałomożnabypostawićdrogowskaz
„KoniecŚwiata2km”?Zresztą…Przecieżprzez
14lattwojejpracytakieakcjesięniezdarzały,
toteżiterazprawazdarzyćsięniemają!
Po30minprzebijaniasięprzezgęstąjakmle-
komgłędostrzegaszniebieską,migoczącąpoświa-
tę.Mijaszwózstrażacki…Późniejkolejnyiko-
lejny.Wkońcuambulans,przyktórymparkujecie.
Twoimoczomukazujesiępasmowrakówróżnychsa-
mochodów,któreciągnącsięwzdłużdrogi,giną
wemgle.Potłuczonyplastik.Powykrzywianebla-
chy.Odłamkiszkła.Wplątaninieblachdostrze-
gaszfragmentyludzkichdział.Wokółwszechobec-
nykrzykibiegającystrażacy.Stoiszjakwryty
8
1.Wypadkimasoweunassięniezdarzają!