Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ipokrzepiaływtrudnychchwilach.Wiara,żenasze
życieniekończysięwrazześmiercią,bardzo
gouspokajałainastawiałaoptymistyczniedoświata.
Niechciałbyćdociekliwympragmatykiem,niesłuchał
argumentówateistówinaukowców.Dobrzemubyło
wierzyćwteistyczneteorieBoskiejinterwencji
wpowstanieWszechświataiżycianaZiemi.Chciał
Boga.PotrzebowałBogadożycia.
Zemnąbyłotrochęinaczej.Teżzostałam
wychowanawduchuchrześcijańskim,wrodzinie,gdzie
celebrowanokatolickiezwyczajeiobrzędy.Chrzest,
uroczystapierwszakomunia,bierzmowanie,
wprzyszłościślubkościelny.Piątekbezmięsa,
niedzielazmsząświętą.OczywiściewszystkiePawliczki
uważałysięzadobrekatoliczki,ale...nietakdobrejak
rodzinaStępniów.Nieprzesiadywałyśmycałymidniami
wkościeleaniniebiczowaliśmysięzapopełnione
grzechy.BabciaZosiaczęstomówiła:ręce,które
pomagają,bardziejświęteniżusta,któresięmodlą.
Dlategowolaławspieraćfinansowoubogichwnaszej
wsi,niżklepaćzdrowaśki.
NatomiastStępniowie,zarównorodzice,jak
isynowie,zawszebardzoangażowalisięwżycie
kościołaiparafii.Chłopcywdzieciństwiebyli
ministrantami,śpiewaliwkościelnymchórze,chodzili
napielgrzymki.
ZnaszejrodzinytylkobabciaZosia(itylkoraz)była
pątniczką.PoszłapieszodoKalwariiZebrzydowskiej
razemzgrupąkrużlowskichpielgrzymów.Popowrocie
przeztydzieńleczyłaobtarteiobolałenogi,apotem
stwierdziła:nigdywięcej!BabciaHelenkanawetnie
próbowałaiśćwjejślady,amamawręcznabijałasię
zpielgrzymek,cytującstarydowcip:Cotojest?Chodzi,
zawodziisrapokrzakach.Oczywiście:pielgrzymka!
ChoćPawliczkinieuznawałypolskichpielgrzymek,