Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
innychfacetachminiezależało.
Terazteżwklepałamwtwarzjedyniekrem
nawilżający,austapociągnęłambezbarwnąszminką.
Przecieżnieszłamnacastingdofilmuporno,tylko
narozmowękwalifikacyjną.Przejrzałamsięwlustrzanej
tafli.Wyglądałamschludnieielegancko.Jaknapanią
architektprzystało.Założyłamwciętywtaliipopielaty
żakiet,którytworzyłkompletzespodniami.Wzięłam
torebkęikluczykiichwilępóźniejwsiadłam
dosamochodu.RuszyłamwstronęulicyKamieńskiego,
gdzieznajdowałasięsiedzibafirmyGawraf.
Podjechałampodokazałyoszklonybiurowiec.Należał
doGawrafu,aleczęśćpomieszczeńpodnajęto.
Naparterzeprzywitałmnieportier.Musiałamwpisać
siędoksięgi,apotemwręczonomikartędowindy.
Nadrugimpiętrzeczekałyjużtrzyinnekobiety,również
zaproszonenarozmowy.Byłymłode,piękne
iodstawionejaknaaudiencjędopałacuBuckingham.
OBoże,cojaturobięwestchnęłamwduchu.
Usiadłamnawolnymkrześleispontaniczniezdjęłam
zwłosówfrotkę.Potrząsnęłamgłową,żebyrozsypały
sięnaramiona.Niewypadałowyjmowaćgrzebienia.
Niktznikimnierozmawiał,każdymiałoczywlepione
wsmartfon.Poszłamwichśladyirównieżwyjęłam
telefon.Czekałamcierpliwie,bosekretarkaprzeprosiła
naszaopóźnienie.Zaproszonomniedogabinetuszefa
dopierootrzynastej.
Pokójbyłprzestronny,nowocześnieurządzony.Przy
okniestałodwróconydomnietyłemwysokimężczyzna
wpopielatymgarniturzeirozmawiałprzeztelefon
pohiszpańsku.Stanęłamniepewnienaprzeciwbiurka,
niewiedząc,cozesobąpocząć.Wyjśćczyczekać,
facetskończyrozmowę?Pochwilimężczyzna
odłożyłkomórkęiodwróciłsiędomnie.