Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Prolog
Drzwizamykająsięzhukiem.Nagleotaczamnie
pustka.Icisza.Panikawdzierasiępodskórę,wypełnia
mnieodśrodkajakpowietrzebalon.
Niemanikogo.
Niemamnikogo.
Ścianynapierająnamniezewszystkichstron.Czuję,
jakmnieosaczają,apotemprzyciskajątakmocno,
żeniemogęzłapaćtchu.Powolisięduszę.Chyba
umieram.
Nieumieram.Tonieściany,tomojemyśli.
Jakietouczuciezabićczłowieka?Istotęludzką?Jajuż
wiem.
Siedzęnieruchomowfotelu.Podnoszęwzrok.
Oczykontemplująnierównąfakturęsufitu.Obserwuję
muchęspacerującąpotynku.Tujestbezpieczna,tunic
jejniegrozi.Niktjejniezabijeklapkąanigazetą.
Zastanawiamsięnaddziwnymiprawaminatury,które
rządząświatem.Częśćznichczłowiekpotrafijuż
okiełznaćizastosować,żebypodporządkowaćsobie
przyrodę.Możekiedyśteżbędziemymoglichodzić
posuficietakjakmucha?
Mojemyśliwoląbłądzićwokółnicnieznaczącego
owada,niżroztrząsaćsytuację,wjakiejsięznajduję.
Mózgwzbraniasięprzedstrasznąrzeczywistością.
Psychikabronisięrozpaczliwie,omijającwłaściwy
temat.
Czyżbytaksięmiałazakończyćhistoriamojego
życia?Czyjużnazawszepozostanęwoczachludzi
osobą,którazamordowała?Bezwzględną,podłą