Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
poziemianioł.Zawszepogodna,miładlakażdego,an-
gażowałasięwróżneakcjespołeczne,charytatywne,po-
magaławjadłodajnidlaubogich,naBogaprzygarnęła
nawetpsazeschroniska.Wszyscyuwielbiali.Wielu
zastanawiałosię,jakztakimłagodnymusposobieniem
dotarłatakdaleko,alewystarczyłotylkonaniąspojrzeć,
żebyzgodzićsięnawszystko.Pozatym,choćnieczęstoto
mówił,Joonuważał,żejeśliktokolwiekzjegoznajomych
miałprawdziwytalent,byłatowłaśnieNova.
Problemyzpęcherzem?Znówuśmiechnęłasiędeli-
katnieikrótkozerknęłanaplamęnajegospodniach.Przy-
gryzławargi,bysięniezaśmiać,leczwidział,żemiała
natoogromnąochotę.
Wypadekzpiwemodpowiedziałswobodnie.Nor-
malniepewniebysięspeszył,aleterazmałogotoobcho-
dziło.Właśnieszedłemdołazienki.
Myślę,żejeślistanieszpododpowiednimkątemprzy
suszarcedodłoni,toszybkowyschną.
Tak,jasnemruknął,próbującwyminąć,jednak
złapałagozaramię.
Ach,olla!Niemiałamokazjiwcześniejcipogratu-
lować,alebardzosięcieszęztwojejwygranejnaSeoul
MusicAwards.Zasłużyłeś.
Zmarszczyłbrwi.
Dzięki…Tobyłojakieśzastanowiłsięprzezmo-
mentczterymiesiącetemu.
Cóżmogępowiedzieć…Obojejesteśmybardzoza-
jęci.Tomówiąc,Seyeonprzekrzywiłalekkogłowę,po
25