Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
policzkach.Unas,wparkuDreszera,znówznaleźliwczorajrano
dwóchzałatwionychnaklawo.Dwóchporządnychludzi?spytał
ironiczniechłopakwzetempowskimkrawacie.Jatamwiem?Leżeli
podobnoporządnieiwyglądaliprzyzwoicie…
Należącorzekłchłopakwzetempowskimkrawacie.
Rozległsiędzwonek,rozmawiającyzeskoczylizoknairozbieglisię
międzyławkami.Dojasnej,widnejklasywszedłnauczyciel
zdziennikiempodpachą.
Półkilocukru,czteryjajkaipłatkiowsianepowiedziałakobieta
przyladzie.Panidroga,tejmilicjitonalekarstwo.Co,znowu,
kochanapaniKowalska?Ano,znowu,znowu,naMarymonckiej.
Copanipowie,paniKowalska?Dziesięćgroszymapani,todam
całązłotówkę…Mam,mam,złociutka.AconaMarymonckiej?
Następnapani,ktodalej?…Octumipanida,drożdżyiproszku
dopieczenia.Jatosiębojęsynapuszczać,panidroga!Ailesynek
ma?Dwudziestyszóstymuidzie,aletakijakiśdziecinny,nikomunie
ustąpi,tylkobysięprzekomarzał,sprzeczał…
IconaMarymonckiej,paniKowalska?Anoprzyjechali
skatowali,zmaltretowaliipojechali.Ailuichbyło?
Zetrzydziestu.Dlamniepięćkostekmaggi,pannoZosiu…
Drobnemipanida,boniebędęmiaławydać.Aktoichwidział,
tychtrzydziestu?Nikt.Przyjechaliipojechali.Ikogotak?
Orzechoszczakówpanizna?Takieładnechłopaki,spodsiódemki,
naKolektorskiej!Ładneoni,ładne,aledobrze,żeimktośrazdał
wkość…Mojegoszwagrawzeszłymrokuomałoniezabili,łobuzy.
Alezawszestąddzieci,zMarymontu,paniBłaszczykowa,jaktak
możnamówić?Milicjasięnadnimiulitowała,żepobite,apaniimźle
życzy.Takaspokojnadzielnicabyła,tenMarymont,toterazobce
dranieprzyjeżdżająirozrabiają!Spokojna,spokojna…Żeteżpani
takiegłupstwastroi,paniKowalska,ładniespokojna,jakkaretka
pogotowiaosiemrazyprzyjeżdżaławostatnimtygodniu…Pół
ćwiartkimasła,pannoZosiu,imusztardę.Tylkodrobneproszę,
bojasobiezresznieporadzę.
2
PorucznikMichałDziarskistałwoknieswojegobiurowegopokoju
ipatrzyłnadachy.Dobrzebyłostaćwtakipochmurny,aleprzecież