Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Bocotuinnegorobić?Jedenznielicznychplusówtegowyjazdu
tołatwydostępdofajekialkoholu.Natoprzynajmniejliczyła,
bomatkanasamprzyjazdspakowałaczterybutelkibiałegowina.
Bateriabędziepewnieuzupełnianainiktsięniezorientuje,jeśliAda
trochęjejpodpijealbozwiniejednąnawłasnyużytek.Planowała
znaleźćtusobiecichyspokojnykącik,opalaćsię,kąpaćipopijać
winkodlaniepoznakiprzelanedobutelkipospricie.Terazsię
przestraszyła,żetrafiładojakiejśosadyamiszówlubinnych
mormonów.Chociażoczywiście,piciesamemubyłodośćsłabe.Ale
znowucotuinnegorobić?
MogęzwinąćjednąlubdwieojcuzaproponowałDamian.
Patrzyłnaniąwyczekująco,nerwowoskubiącszewspodni.
Tozwykłychłopaczek,pomyślaławtedy.Możenawetstarszyodniej,
orok,dwa,alechłopaczek.Niedojrzałyigłupiutki.Taki,którybędzie
niezgrabniepodrywaćispróbujezaimponowaćtym,żezwinie
rodzicompapierosa.Natychrodzinnychwyjazdachnigdynie
spotykałarówieśników.Jejmatkaurodziławwiekudwudziestu
jedenlat.Całaresztajejkoleżanekzaczęławogólemyśleć
orozmnażaniunajwcześniejsiedemlatpóźniej.OdkiedyAda
pamiętała,byłaalbojedynymdzieckiemwśródzgrainawalonych
dorosłych,albootaczałwianuszekmaluchów,którymmiałarobić
zaopiekunkęlubconajmniejprzyszywanąstarsząsiostrę.Aleteraz
wszystkowskazywałonato,żeprzezDamianabędziejeszczegorzej.
Opróczzgraidzieciakówbędziemusiałamęczyćsięznapalonym
chłoptasiem.Ilebydała,żebyzamiastniegoznalazłsiętutajPaweł!
Nietrzebawymamrotała.
Najegopoliczkuusiadłkomar.Wpierwszymodruchuchciała
godelikatniestrącić,aletobyoznaczało,żemusiałabydotknąć
chłopaka.Niemiałanatonajmniejszejochoty.Owadwbiłsięwskórę
nastolatkaizacząłpićkrew.Damianpoczułukłucieiwymierzyłsobie
siarczystypoliczek,poktórymzostałwielkiczerwonyślad.
Sukapowiedział,patrzącnaswojądłońizmiażdżoneresztki
insekta.
Dużoichtutaj?zapytałaAda.Tobyłefektwychowanianamiłą