Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jużsięodwróciłaiwyszłazdomku.Zostałsam,zkałużąwodyzkibla
wokółgołychstóp.
PokilkuminutachKamilawróciłazgospodyniąijeszczejedną
kobietą.Niosłydwawiadrazmopamiiszmaty.
Toco,wydarzyłsiępanumaływypadek?powiedziała
dobrotliwiegospodyniwtakisposób,jakbysfajdałsięwspodnie.
Niewiedziałem,żetoaletajestnieczynna.
Aprzecieżmówiłamżonie.
Mążspał.ByłzmęczonypopodróżywłączyłasięKamila.
Nonic.PaniJaneczkatutajposprząta.Dobrze,paniJaneczko?
Starszakobietaskinęłagłową.Wzięławiadra,mopairuszyła
dołazienki.
Adoczasu,kiedynienaprawimyodpływu,proszęniekorzystać
ztoalety,dobrze?
Arekskrzywiłsię.
Dobrzewycedziłprzezzaciśniętezęby.Agdzietutajjest
toaletadlagości?
Przydomujesttakabudka,aletambrudnoitrochęśmierdzi.
Dopieroposezoniemamywyremontowaćpowiedziałagospodyni.
Ustaliliśmyzżoną,żebędzieciechodzićdodomkówobok.Totylko
jedendzień,dwa.Góratrzy.Notodowidzenia!
Opuściłaich,pchającprzedsiebieztrudemwielkiciążowybrzuch.
Arekczekał,sobiepójdzie,apotemodwróciłsiędoKamili.
Onasobiechybażartuje!
Zczym?zapytałazdziwiona.
Ztym,żemamychodzićpoprośbiedotwoichznajomych,żeby
sięwysrać!
Acotozaproblem?
Taki,żewolałbymnieprosićnikogoopozwolenie,kiedychcę