Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
N
iewielkibudynekztrzemamieszkaniamiwcentrumWarszawy,
bliskoTrasyŁazienkowskiej.TużobokambasadaIzraela,
policjanci,agenciMosadu,podrugiejstronieulicysiedziba
NajwyższejIzbyKontroli.Tymsamymbodajjedno
znajbezpieczniejszychmiejscwstolicy.
Mieszkanaparterze.Ładne,dużemieszkanie.Przestronnysalon
połączonyjakbyzdwóchpokoi,kominek,stylowemeble.Naścianach
obrazy,sporoksiążek.
Szczupła,swobodna,bardzopogodna.Wciążmożesiępodobać.
Ale,jakzauważa,urodawsporciewogólejejniepomogła.–Pewnie,
żelepiejbyćpięknym,zdrowym,bogatym,leczwkarierzesportowej
atrakcyjnośćzewnętrznaniemażadnegowpływunawynikiipozycję
–stwierdza.–Itojestsiłasportu.Licząsięosiągnięcia,rezultaty,
dokonania.
Przekonuje,żeurodajestwyłączniezaspokojeniemkobiecej
próżności.–Kiedybyłammłodądziewczyną,niemiałamdokońcatej
świadomości,iżurodajesttakważna–mówi.–Dopieropodkoniec
karieryzorientowałamsię,iżgdzieś,dlainnych,matospore
znaczenie.Wtedypopularnośćlekkiejatletykibyłabardzoduża.Ludzie
przychodzilitłumnienameczeitonietylkomężczyźni,alepary,
narzeczeni.Dodziśspotykamsięzdowodamisympatii.Nietylko
zestronymężczyzn,aletakżeikobiet.Mówią,iledostarczałamemocji,
wzruszeń,zaśpanowie,jakmniekochali,jakabyłamładna,