Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział2
KochanaSiostrzyczko!
TęsknięzaTobąiwciążoTobiemyślę.Taktrudnouwierzyćwto,
cosięstało.Wyjechałaś,rzuciłaśwszystkoizdobyłaśsięnacoś,
nacożadnaznastutajbysięnieodważyła.Jestempełnapodziwudla
Twojejdzielności,Zosiu.PrzyTobiejestemzwykłymtchórzem.
Wdodatkuzakochanymposameuszy.Takzakochałamsię.
Aprzecieżzarzekałamsiękiedyś,żenigdyniewyjdęzamąż.Jak
toczłowiekpotrafisiępomylić.
Onjestcudowny!Chcemypobraćsięjaknajszybciejizamieszkać
razem.Bardzoprawdopodobnejest,żezostaniemywRudziskach
nagospodarce.Takżyczylibysobierodzice,alesamaniewiem,jak
będzie.
OdTwojejwyprowadzkiniewielesięzmieniłonalepsze,raczej
nagorsze.Matkajestcorazmarudniejsza,corazwięcejwymaga
iwciążsięocośkłóci.Ojciecprzestałjużnawetreagować,widzę,jak
sięmęczy.Wciążgdzieśucieka,pijecorazwięcejiromansujezbabami
zewsi.Mamtegopowyżejdziurekwnosie.Niedasięwtymdomu
wytrzymać.WdodatkumatkaniemówioTobiedobrze,raczejwogóle
oTobieniemówi.Akiedyktośchcepowiedziećprzychylnesłowo,
odrazuwyzywaCięodnajgorszejiwszczynakolejnąawanturę.
KiedyśprzyjechaładonasciociaTeresa.Byłapokojowonastawiona
ichciałamiłospędzićznamiczas.PrzyokazjicośoTobie
wspomniała.Wmatkęjakbycośwstąpiło,diabełjakiś.Wpadławfurię
izaczęławygadywaćstrasznerzeczy.CiotkaTereskawykonała
napiersiznakkrzyża,pobladła,wsiadłanaroweriodjechała
dosiebie.
Małoktojużdonaszagląda.Dobrze,żejestprzymnieMichał
iwspieramniewkażdejchwili.Inaczejbymzwariowała.Wiesz,żenie
poszłamdalejdoszkół.Naukaniejestdlamnie.Pókico,zatrudniłam
sięwfabryceMarchlewskiego.Pracujęnatrzyzmiany,alenie
narzekam.Wolętoniżwieczneużeraniesięzmatką.
Niemogęsięjużdoczekaćnaszegospotkania!Wiem,żemasz
ostatniodużoobowiązków,alewierzę,żezdaszmaturęnapiątki.Jesteś
przecieżtakazdolna.
Dodamjeszcze,żeostatniospotkałamTwojegoKostka.Zrobiłsięnie
dopoznania.Pijecorazwięcejiniedbaosiebie.Słyszałam,
żepróbowałułożyćsobieżyciezinnymikobietami,alemuniewyszło.