Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
paradarupieci,świadectwobiedyibylejakości.Było
jeszczenędzniejniżunich,iAmberzaczęłażałować,
żeniezostałazsiostramiwdomu.Matkauznała,
żezamałe,byuczestniczyćwpogrzebie,jedynie
Amberjestnatyledorosła,byokazaćzmarłejnależyty
szacunek.
Niechciałapamiętaćtamtegokoszmarnego
weekendu,alejużnigdynieudajejsięwyrzucić
zumysłuwrażenia,żeotoznalazłasięwkrainie
chylącejsiękuupadkowi.Wszystkobyłostare,
zniszczoneibrudne.Salonurządzonywsraczkowatych
brązachiwypłowiałychżółciach,zarośniętydziadek,
któregoskołtunionabrodawyglądałajakrekwizyt
zhorrorów.Siedzirozpartywpoplamionymfotelu,
otoczonychmurąsmrodu,odorempotuimoczu.Iwtedy
Amber,chociażzaledwiesiedmioletnia,zrozumiała,
dlaczegojejmatkatakrzadkosięuśmiecha,natomiast
takczęstobrakujejejsłów,aprzedewszystkim
wyobraźni.Stałosięwtedycośjeszcze.Amber
postanowiła,żebędzieprowadzićzupełnieinneżycie
inazawszezmyjezsiebiepiętnobiedy.
Otworzyłaoczy,gdysiedzącynaprzeciwkomężczyzna
wstałiniechcącytrąciłteczkąwkolano.Idobrze,
bookazałosię,żedojechaliwreszcienadworzecGrand
Central.Szybkozłapałatorebkęiżakietiwtopiłasię
wtłumsunącykuwyjściu.Jakzwyklezradością
opuściłaprzedziałiprzeszładowspaniałejgłównejhali,
jakżeinnejodtychnędznychnamiasteknastacyjkach
zapamiętanychzdziecstwa.Sanieśpiesznie,
przystającprzywystawachlicznychbutików,chłonąc
jużtutajatmosferę,zapachyidźwiękiwielkiegomiasta.