Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Gdytylkochłopczykczmychnął,uzdrowicielzwróciłsię
wstronęWilla,którywłaśnierozkulbaczałkonika.
Zwiadowcałagodnieprzemawiałdozwierzaka,wycierając
gozpotu.Konikzdawałsięrozumiećsłowaswegopana;
reagowałprzyjaznymiparsknięciamiiwstrząsałkrótką
grzywą.Niemłodygospodarzlasuprzypatrywałsiętemu
zprzyjemnością,gdyżcieszyłagowięźmiędzytymi
dwoma,widocznajużodpierwszegospojrzenia.
Słyszałem,żeodnalazłeśSkandian?odezwałsię
wreszcie.
Willskinąłgłową.
Dwudziestupięciukrzepkichwojownikówodparł.
Obozujądokładniewtymmiejscu,którewskazałtwój
posłaniec.NabrzegurzekiOosel.
LudzieMalcolmazapuszczalisiędalekowwiekowybór.
Niewielespraw,jakietamsiędziały,uchodziłoich
uwadze.Jeślizaśspostrzeglicośniezwykłego,odrazu
powiadamialiuzdrowiciela.Nawieśćogrupie
skandyjskichrozbitków,Willodrazuwyruszył,byich
odszukać.
Aonizradościązaoferowalicipomoc?podpytywał
Malcolm.
Willwzruszyłramionami,siadającnasłonecznej
werandzieobokstaregouzdrowiciela.
Zradościątooniprzyjmąpieniądze,jakie
imzaproponowałem.Pozatymichkapitanuznał,żejest
micoświnien,ponieważpozwoliłButtle'owiuciec.
Xander,sekretarzorazpomocnikOrmanazMacindaw,
wyszedłprzeddom.
JaktamOrman?zapytałMalcolm.
Keren,pragnącyprzejąćpanowaniewMacindaw,
usiłowałotrućpananazamku.WillzXanderemzdołali
ocalićlordowiżycie,choćnaukrytąpolanęuzdrowiciela
dotarliwostatniejchwili.
Wszystkozmierzakulepszemu.Jednakwciążjest
bardzosłaby.ZnowuśpiwyjaśniłXander.
Malcolmpokiwałgłowąznamysłem.
Sentonajlepszelekarstwo.Truciznaopuściłajuż
organizm.Ciałobędziesięleczyćterazsamo.Pozwólmy