Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PIĄTEK,19GRUDNIA
Dzieńpełenzdarzeń
1
Lubięczytaćwpowozie.Mamabesztamniezato,apapa,który
nawetwtowarzystwieczłonkówrodzinyniezapominaotym,że
jestPanemDoktoremLeonemMargulisem,lekarzemmedycyny
pierwszegostopniazgabinetemprzyulicyŚwiętegoJananr8,nna
tyłachTeatruNarodowego”
,mówi,żepopsujęsobieoczyiżemoje
dziecibędąmiećsłabywzrok.Alejajestemupartaizawszezabie-
ramksiążkęzesobą.Oni,jakbyliwmoimwieku,możemieliwię-
cejczasunaczytanieiwieleinnychrzeczy,aledzisiejszamłodzież
musidobrzerozporządzaćswoimczasem.Zresztąbyłamciekawa,co
nowegouBeckyzVanityFair.Chociaż,jeślimambyćszczera,to
jestempodobnabardziejdotejgłupiejAmeliiibędękochaćprzez
całeżyciejakiegośdrania.Dzisiajniemiałamszczęściadoczytania.
Popierwszezmarzłymidłonie.Podrugie,jaktylkowsiedliśmydo
powozu,mamaipapazaczęliobrabiać,takjaknaszakucharkasieka
pietruszkę,tegonieznajomego,któregoPetreznalazłranowśniegu
podlasemBăneasa,napolumiędzyjeziorami.Zabraligodoaresztu
PrefekturyPolicji.Mama,którajestnabieżącoabsolutniezewszyst-
kim,mówi,żeuciekłzdomuwariatów,żenapewnodostałbzika
odnauki.Izarazspojrzałaostrzegawczonamnie:nTyteżtakskoń-
czysz,jakbędziesztyleczytać!”
.Apóźniejspojrzałanapapę:nChyba
najwyższyczas,żebyIuliapomyślałaoodpowiednimkandydacie
10