Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZ​DZIAŁII
SŁU​ŻĄCA
DwatygodniepóźniejChristiewyjechała.PaniFlint
odpisałajejkrótko,żedysponujewolnympokojem,
apracęwmieściezawszemożnaznaleźć.Takwięc
dziewczynaspakowałaswójjedynykufer,pomiędzy
prostesukienkiwkładającwspaniałenadzieje
iwypychająckażdyzakamarekradosnymifantazjami,
kompletnieniemożliwymiplanamiisłodkimi
marzeniami,którewswoimczasiebywajątakurocze,
apotemtakżałośniewspominane,gdyzetknięcie
ztwardąrzeczywistościążyciasprawia,żepryskająjak
bańkimydlane,zaśmrózrozczarowaniawarzy
wscho​dzącena​dzieje.
Staryczerwonypowózzatrzymałsiępoddrzwiami
domupanaEnosa,ajegosiostrzenicaprzekroczyłapróg,
wymieniwszychłodnyuściskdłonizpanemdomu
iutuliwszywramionachjegomałżonkę,wypowiadającą
ostatniesłowapożegnaniawokularachtakzamglonych,
żetrudnojejbyłocoświdzieć.GrubyBenwrzuciłkufer
nadach,zatrzasnąłdrzwiizasiadłnakoźle,awiekowy
pojazdzakołysałsię,dającznak,żezachwilęwyruszy
wdrogę.WtedyChri​stiepo​czułaukłu​ciewsercu.
Stój!krzyknęłaipopędziłazpowrotemdoponurej
izby,wktórejsiedziałpantegodomu.Podeszłaprosto
doniegozwyciągniętąrękąipowiedziałaspokojnie,choć
najejtwa​rzywi​daćbyłożywągręuczuć:
Wuju,niezadowalamniesposób,wjakisię
pożegnaliśmy.Niemamzamiarubyćsentymentalna,ale
chcępowiedzieć:„Niechwujmiwybaczy!”.Terazwidzę,
żegdybymswegoczasuzabiegałaoto,bywujmnie
bardziejkochał,byłobywujowiprzykrorozstawaćsię
zemną.Natojużzapóźno,aleniejestemzbytdumna,