Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Pamięćdotwarzymamdosyćdobrąstwierdził.
Rzeczywiście,tegociniemożnaodmówićprzytaknęła.
Przecieżmiałemwamopowiedziećoniezwykłymspotkaniu
zRyśkąprzypomniałsobienagleAntek.
Ryśką?pytałazniedowierzaniem,kiwającgłowąmama.
Tak,spotkałemkilkadnitemuMarysięJastrzębską.
Askądtywiesz,żeonanadalnazywasięJastrzębska?
zainteresowałasięAlicja.
Niewiem.
Totaodalbumów?szukaładalejpotwierdzenia.
Tak.
Pamiętacieteogromniastealbumyzmalarstwem?Taszczyła
jedoszkoły,całkowiciepochłoniętaprzeglądaniemreprodukcji,gdzie
tylkopopadnie.Nawetnafizyce,nacobysięniktznasnieodważył
wspominałaAlicjaipatrzącfizykowiwoczy,zminąniewiniątka,
podławkąprzewracałakartki.
Tysięprzecieżwniejkochałeś,staryprzypomniałsobietata
ipoklepałAntkaporamieniu.
Zaraztamkochałeś...
Niemigajsięteraz.Pamiętamtenieszczęsnewierszepisane
nakolaniepodczasbalumaturalnego.Tatazachichotał.
Anajbardziejtosięwygłupiłeśwtedy,gdynacałejrolcepapieru
toaletowego,dodamszarego,napisałeśdoniejlistmiłosnywtrącił
Jakub,teżsięszczerzepodśmiewając.
Rzeczywiście,pamiętamtenlist,toznaczyrolkępapierudodał
tata,dalejchichocząc.Ej,niebyłtochybatwójnajlepszypomysł.
Ryśkaspojrzałanamniewtedytak,jakbymjejkogośzabił
powiedziałAntek.Odrazupożałowałem.Machnąłręką.Ale
onateżnienajlepiejsięzachowywała.Jajejnadskakiwałem,aonasię
naigrywałazemnie.
Skorozachowywałeśsięjakbłazen...podsumowałtata.
Jakbłazen?Comiałemzrobić,gdyonamnieniechciała?