Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wycierpiały.Owszem,porozwodziejakośdoszły
dosiebie,chociażodniosłyniemalwojenneobrażenia.
DzielnaSarah,pomyślałaCathy.Maodwagęsama
przeztowszystkoprzejść.
Odczułaprzypływzadawnionejzłości,wciążnatyle
silny,bysprawić,żejejustasięzacisnęły.Wiele
potrafiławybaczyćswojemueksmężowiJackowi
–egoizm,roszczeniowąpostawę,zdrady–aleniemogła
mudarować,żeniedałjejdziecka.Mogłajemieć
wbrewjegowoli,leczchciała,byiontegopragnął.
Czekaławięcnawłaściwymoment.Alepodczas
dziesięciulatmałżeństwaJacknigdynieuznał,żejest
nato„odpowiednimoment”.
Mamtrzydzieścisiedemlat,pomyślała.Niemamjuż
męża.Niemamnawetstałegopartnera.Alebyłabym
szczęśliwa,gdybymmogłatrzymaćwramionachwłasne
dziecko.PrzynajmniejSarahdoznaniedługotego
błogosławieństwa.
Jeszczetylkoczterymiesiąceidzieckosięurodzi.
Cathyuśmiechnęłasię,mimożedeszczzalewałszybę.
Lałocorazmocniejichociażwycieraczkipracowały
nanajwyższejszybkości,ledwowidziaładrogę.
Zerknęłanazegarekizobaczyła,żejestjużwpół
dodwunastej.Drogabyłapusta.Gdybypojawiłysię
jakieśkłopotyzsilnikiem,musiałabyspędzićcałąnoc
natylnymsiedzeniu,czekając,ażnadejdziepomoc.
Wytężającwzrok,próbowaładojrzećnajezdnibiałą
linię,aleniewidziałanicpozaścianądeszczu.Powinna
byłazatrzymaćsięwmoteluwWillits,ale
denerwowałabyjąmyśl,żejesttakbliskocelu.