Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
IwonaSobolewska:Czarnaowca
|6
Właściwietotak.Naplażęchętnie,alewłaśniebrat.Wiesz,żenawetniewiem?Ale
wydajemisię,żepojechałzmamąnazakupy,więcmamwolne.
O,toświetnie.Alepozostajetransport…zaczęłam.
Spokozałatwię.To,co,októrej?
Zależy,októrejtymożesz.Jamamwolnycałydzień..
Notopodjedziemyzapółgodziny.
Niemasprawybędęczekać.Pa.
Dozobaczenia.
Byłamszczęśliwa,żemojeplanyzostanązrealizowane,iżeCarlaniemusipilnować
braciszka.Nicdoniegoniemam,alepotrafibyćchłopakdenerwujący.Niektórzyma
tentalent.Uznałam,żeskorowszystkozałatwionetoczassięspakować.Ciekawabyłam
iluznajomychsiętamdzisiajwybrało.Pokładałamnadziejęwtym,żeniespotkamAgnes.
Niewiem,dlaczego,aletadziewczynazawszepopsujemihumor.Denerwujemnietojej
ciągłewywyższaniesię,chociażjestwmoimwieku.Brr.Nierozumiemtego,żezawszejak
mamnajlepszynastrój,pojawiasięonaiwszystkoznikajakbańkamydlana.Cotydzień
innychłopak,każdykolejnybardziejwniąślepozapatrzony.Tojużtakarutyna.Gdyby
któryśbyłprzypadkiemdzieńdłużej,tochybaświatbysięjejzawalił.Alenaraziedam
sobiezniąspokój.Pókijejniewidzęiniesłyszęjestnieszkodliwa.Przezdłuższąchwilę
zastanawiałamsięnadwyboremstrojukąpielowego.Hmm.Wkońcuwypadłonabiały.
Wyjątkowoodzwierciedlałopaleniznę,awłaściwiemojąkarnację.Międzyinnymi,dlatego
lubięnosićjasnerzeczy.Pocorobićzsiebieponuraka,skoromożnapoprawićsobiehu-
morwkładającturkusowąsukienkęzamiastczarnej.Fakt,żetoniezawszepomaga,ale
miczęstododajeotuchy.Pozostałmidowzięciatylkoręcznik,kasaikomórka,borodzice
mogąprzysłaćesa,alboEleonorazechcemicośprzekazać,więcżebypotemniebyłopre-
tensji,żejakzwyklejejnienoszę.Bowłaściwie,poco?ZCarlązwykledosiebiedzwoni-
myalboumawiamysięwcześniej,aniestetyżadenchłopaksięjeszczedomnienieprzy-
plątał.WłaściwietoczasaminawetzazdroszczęAgnes,żematakiepowodzenie,chociaż
możetotylkokwestiasprytu?No,tegojejraczejniebrakuje.Choćzdrugiejstrony,co
tydzieńktośinny?Nie!Toprzesadaitospora!Onatraktujeichjakprzedmioty.Dziśten,
jutroinny,żadnaróżnicaważnetylkożebymiećogon.Alelepiejoniejzapomnę.
Wybieraszsięgdzieś?spytałaEleonora.
Tak.TataCarlipodwiezienasnaplażę.Wrazie,czegomamtelefonodpowiedzia-
łam,wymachująctrzymanąwręcekomórką.
Ach,tak.Dobrze.Weźjeszczeteowoce,jakbyściezgłodniały.
Ok.Usłyszałampodjeżdżającysamochód.TopewnieCarlapowiedziałam.
Wrócęnakolację.Pa!dodałamijużmnieniebyło.
www.e-bookowo.pl