Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
3.WZAMKOWYMOGRODZIE
Mojaprzyjaciółkastanęławprogu–jejdłońspoczęła
naframudzeszerokootwartychdrzwi.Dziwniezapadł
miwpamięćwidokClaireztamtejchwili–framuga
okalałajejszczupłąpostaćniczymprostokątnarama
obrazu,któregotłostanowiładługaperspektywa
przepastnychpokoiwamfiladzie.Clairemiałanasobie
jasnąsukniędziennąorękawachzwysokimi,
marszczonymibufami,któreprzypominałydoczepione
dojejramionmotyleskrzydła.Jejmiedzianewłosy,upięte
wwyszukanykok,naprzemianzapalałysięigasły
wpromieniachkapryśnegosłońca–misternafryzura
przypominaławykutązczerwonegozłotakoronękrólowej
leśnychwróżek...AledelikatnaClairezdawałasię
ostatkiemsiłtrwaćwyprostowanapodjejciężarem.Jej
twarzodznaczałasięprzejmującąbladością.Poczułam
ukłucieniepokoju.
–NajdroższaMadeline!–zawołałaClairecicho,
ajazerwałamsięzmiejsca,żebyjąuściskać.
–Claire!Takdobrzecięwidzieć!Czyabydobrzesię
czujesz?–zapytałamjednymtchem,bowrażenie
bladościnatwarzymejprzyjaciółkizaniepokoiłomnie
nanowo.
Woczachdziewczynyigrałdziwnycień.Niezniknął
nawet,kiedypromienniesiędomnieuśmiechnęła.
–Ależtak–zapewniłazbytpospiesznie,jakgdybymoje
pytaniejąspłoszyło.Izapewnewłaśnietaksięstało.
Dobrzewiedziałam,żeClairenigdynielubiła,kiedyinni