Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
KiedyJennapojawiłasięwprogu,natychmiastskuliła
się,zasłaniającrękomacoś,conatymbiureczkuleżało.
–Niepatrztu!Niewolnopatrzeć!
Jenna,naturalniepróbującpowstrzymaćsię
odchoćbynajbardziejnikłegouśmiechu,szybko
zasłoniłarękomaoczy.Czującjednocześniecoś
dziwnego.
Déjàvu
?Chybatak,skorowydajejejsię,
żekiedyśtojużsięwydarzyło.PrzecieżzanimCassie
otworzyłausta,ręcesamesiępoderwały,byzasłonić
oczy.Jakbyzgórywiedziała,cousłyszy.Ztymżetrwało
tobardzokrótko.Znikłoprawienatychmiast,
pozostawiającposobieślad.Taksamokrótkotrwałe
byłozdumienie,żecośtakiegomożeczłowiekowisię
przytrafić.
–Jeszczesekunda–wymamrotałaCassieifaktycznie
odwróciłasięprawienatychmiast,coJennawidziała
doskonaleprzezrozsuniętepalce.–Możeszjużpatrzeć!
Wszystkiegonajlepszegozokazjiurodzin!
WwyciągniętejręceCassiewidaćbyłocoś
niewielkiego,obliżejnieokreślonymkształcie.Tocoś
zawiniętebyłowpapierowąserwetkęiprzewiązane
wystrzępionymsznurowadłem.
–Dzięki!
Jennapodbiegładosiostryiobjęłają,jednocześnie
jużłapiączaprezent.Nieduży,zapakowanynieudolnie,
alejednakprezent,prawda?Aprezentzawszechcesię
miećjaknajszybciejwręku.
Tenprezentokazałsięwielkąniespodzianką.
–AleżCassie!Przecieżto
–Tak,tak!Niemiałampieniędzy,żebycośkupić,
więcpomyślałam,żedamcicoś,comam.Coś