Book content

Skip to reader controlsSkip to navigationSkip to book detailsSkip to footer
Icopansądzi?
Muszęzobaczyćrzeczonyprzedmiot.
DostałpanMMS-a,prawda?
Słucham?
Wysłaliśmypanuawersirewersmonetywtrąciła
Olga.Czegowięcejpanpotrzebuje?
Mężczyznawziąłkolejnąfrytkę,poczymwytarł
koniuszkipalcówwserwetkę.
Potrzebujęmiećwdłoniówfalsyfikat.Inaczejnie
stwierdzę,ktojestzaniegoodpowiedzialny.
WtejchwilitoniemożliweodparłaSzrebska.
Dlaczegóżto?
Botenbilontrafiłdopolicyjnegoschowkawłączyłsię
Forst.
Wtakimrazieniepomogę,pomimonajszczerszych
chęci.
Pomożepan,pomożezapewniłgoWiktor.Niech
panpowie,cotozamoneta?
Tetradrachma.
Oldzenictoniemówiło.Ponagliłastarcawzrokiem,
starającsięuraczyćgoprzytymjednymzfirmowych,
telewizyjnychuśmiechów.
Torównowartośćczterechdrachmoznajmił
profesor.
MniejszazprzelicznikamiodparłForst.Niechpan
powie,co…
NaukowieccmoknąłgłośnoispojrzałnaWiktoraspode
łba.
Niebędętolerowaćtakiegozachowania
zapowiedział,jakbykomisarzbyłjednymzjego
studentów.
Niemusipanniczegotolerować,wystarczy,żepowie
nampanto,cochcemywiedzieć.
Mapantupet.
Niewiększy,niżpanaego.
Panowie…zaapelowałaOlga,rozkładającręce.
Spojrzałananichjaknadwóchchłopcówwpiaskownicy
imiałanadzieję,żetylewystarczy.Forstpokręciłgłową,
aprofesorwestchnąłostentacyjnie.