Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1
WiktorForstnieodrywałwzrokuodciała.Starzecwisiał
naginaprzecięciuramionkrzyża,aplamyopadowe
nanogachkazałysądzić,żeodśmierciminęłoniewięcej
niżkilkagodzin.
Żadnychśladówwalki,żadnegopodpisumordercy.
Przynajmniejnapierwszyrzutoka.
Paniekomisarzu?zapytałstojącyzaoficeremmłody
sierżant.
Wiktorobejrzałsięprzezramię,wyciągającpaczkęgum
cynamonowychBigRed.
Pytałem,czygościągamy?
NieodparłForst.
TechnicykryminalistycznikrzątalisięnaGiewoncie
odgodzinyizdążylijużzrobićswoje.Sprawdzilidokładnie
metalowyszkieletkrzyża,zbadaliokolicę,atakżepobrali
próbkifekaliów,któreuwolniłozwiotczałeciało.Mimo
toWiktorchciałmiećstarcadokładnietam,gdziezostawił
gomorderca.
Rodziłotopewienproblem.Wprzeciwieństwie
doszlakówposłowackiejstronie,polskieTatrybyły
otwarteprzezcałysezon.Zwyjątkiemkrótkiegoodcinka
odPrzełęczywGrzybowcupoWyżniąKondrackąPrzełęcz,
podGiewontmożnabyłodostaćsiębezproblemu
igapieochoczoztegokorzystali,mimoniskich
marcowychtemperatur.Byładopieroósma,aleliczna
grupajużpojawiłasięnaKondrackiejPrzełęczy
zlornetkami,aparatamiikomórkami.
Wiszącynakrzyżustarzecmusiałbyćstamtądwidoczny
jaknadłoni.
Anichybi,jeszczedziśbędziemynaYouTube
zauważyłsierżant.
Forstobszedłkrzyż.Niepamiętał,którytojużraz.
Pozostawienieofiarywtakimmiejscuiodarciejej
zgodnościbyłokrzykiem.Żadenmorderca,któryzadaje
sobietyletrudu,bygousłyszano,niechcepozostać