Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁPIERWSZY
–Żadnychwięcejurlopów!–mruknąłpodnosem
BrandonDuke.
Pustykubekświadczyłotym,żeKellyMeredith
jeszczeniewróciła.Wzięłaczternaściedniwolnego.
Oczternaściezadużo.OczywiścieBrandonsammógł
sobiezaparzyćkawę.Niebyłatoczynnośćponiżająca.
Chodziłooto,żeKellyzawszegouprzedzała,
odgadywałajegomyśli.Byłafantastycznąasystentką.
Kliencijąuwielbiali,arkuszekalkulacyjnejejnie
przerażały,wdodatkuświetnieznałasięnaludziach,
dlategoczęstozabierałjąnaspotkania.
Onteżinstynktowniewyczuwał,czypotencjalny
partnermaczysteintencje,alelubił,gdyKelly
potwierdzałajegoopinię.Jegobraciarównieżpolegali
nazdaniuKelly.Nazywaliją,niebezpowodu,
cudotwórczynią.Dziękiniejwszystkogładkosiętoczyło.
Korzystajączporannejciszy,Brandonzaczął
zapisywaćsprawy,któremusiomówićzbraćmi.Lada
dzieńmiałonastąpićuroczysteotwarcieSilverado,
najnowszegoinajbardziejluksusowegoośrodkarodziny
Duke’ów;potemnależałoskupićsięnakolejnych
wyzwaniach.
Przeglądającnotatki,przypomniałsobiejeszczejeden
powód,dlaktóregoniemógłsiędoczekaćpowrotu
asystentki:potrafiłaodczytaćjegobazgroły.Całe
szczęście,żewczorajskończyłsięjejurlop.Osoba,
którajązastępowała,doskonalesięspisywała,aletylko
Kellymogłaporadzićsobiezmasąobowiązków