Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odpowiedział.
Nigdypanatutajniewidziałam.JestemMary
Endacott.PaniBentinckjestmojąkuzynką.
Zamilkła.Najwyraźniejoczekiwała,żeonrównieżsię
przedstawi.
JestemRandallrzucił,zaskoczonyjej
bezpośredniośc.
Hrabia?BratHarriett?Uniosłabrwi.
Jestpanizdziwiona?
Zimnytonpowinienpodziałaćnaniądeprymująco,
aleMaryEndacotttylkosięuśmiechnęła.
Owszem.Niepowiedziałabym,żejesttopana
zwyczajowetowarzystwo…takekscentrycznewswoich
poglądach.
Otrzymałemzaproszeniewostatniejchwili.
Inieznalapanwiarygodnegousprawiedliwienia,
abynieprzybyć.
Jestemzadowolony,żesiętuznalazłemodparł
ostrożnie.
Alewolałbypanniespotykaćsięznaminaniwie
towarzyskiej.Obserwowałampana,milordzie,nie
wyglądapan,jakbydobrzesiębawił.
Tylkodlategożemammyślizaprzątnięteczymś
innym.
MożezblającąskonfrontaczNapoleonem?
Międzyinnymi.
Zgadzamsię,żerozprawianieosztuceilozofii,
gdyważąsięlosyEuropy,jestraczejnienamiejscu.
Właśnie.Popatrzyłnajejdłonie,wktórych
trzymałazamkniętywachlarz.Niemiałanapalcu
prawejdłoniobrączki,wypowiadałasięjednak