Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rzeczyprzyziemniemałogoobchodziły.
Steelzajrzałdokalendarza.Niemiałżadnych
ważnychspotkań.Nagleprzypomniałsobie,żebył
umówionyzdekoratorkąwnętrz,którąpolecił
muJames.NazywałasięToniGeorge.Spojrzał
nazegarek.Byłatrzecia,apannaGeorgemiałaprzyjść
wpółdoszóstej.Steelpokręciłgłowąwobiestrony,
żebyrozluźnićnapiętemięśniekarku.Szpitalznajdował
siębliskojegomieszkania.Połączyłsięzsekretarką
ipowiedział:
–Joy?ZadzwońdopaniToniGeorgeispytaj,czy
mogłabywpaśćdomniedodomuzamiastdobiura.
Jadędoszpitalaitakbędziemiłatwiej.
Niecałedwieminutypóźniejsekretarkazapukała
izajrzałaprzezotwartedrzwigabinetu.
–Załatwione–powiedziała.–Wytłumaczyłam,
ocochodzi,alewydawałasięzaniepokojonazmianą
miejsca.
RzuciłJoyrozbawionespojrzenie.Nieprzyszło
mudogłowy,żepaniGeorgemogłabyopacznie
zrozumiećjegoprośbę.Wstałizdjąłzfotela
marynarkę.
–PrzekażStuartowimojegratulacjezokazjiawansu.
–Dziękuję–odparła,patrzącnaniego
zewspółczuciem.
PracowałazeSteelemczterylataiwiedziała,żebył
przywiązanydosiostry.Denerwowałsię,mimożetego
nieokazywał.Byłnajhojniejszyminajprzystojniejszym
szefem,jakiegospotkała.Gdybyniemąż,łatwo
straciłabydlaniegogłowę.Możenawettrochęsię
wnimpodkochiwała,aleSteelzawszezachowywałsię