Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁPIERWSZY
Powinnamcięzmiejscawyrzucić,Laney
stwierdziłaponuroMimiduPlessis,hrabina
deFourcil.Mnóstwoludzichciałobymiećtwojąpracę
iniktznichniemożebyćgłupszyodciebie.
Przepraszam.LaneyMayHenryzełzamiwoczach
patrzyłanawiszącenaoparciukrzesłabiałefutro
pracodawczyni,którewłaśnieoblagorącąkawą.
Pochyliłasięidesperackopróbowaławyczyścićplamę
skrajembawełnianejkoszuli.Toniebyło…
Toniebyłoco?Piękna,urodzonawAmeryce
hrabinaochłodnejurodzie,czterokrotnarozwódka,
przymrużyłaperfekcyjniepomalowanepowieki.
Cotypróbujeszpowiedzieć?
Toniebyłamojawina.Laneyjednakniedokończyła
zdania,tylkowzięłagłębokioddech.Niebyłosensu
wićpracodawczyni,żejejprzyjaciółkacelowo
podstawiłaLaneynogę,gdytaniosłagorącąkawę.
MimiduPlessisdoskonalewszystkowidziała
izaśmiewałasięrazemzAramintą,gdyLaneypotknęła
sięiupadłanaluksusowydywan.Dlanichobubył
totylkodoskonałyżart,dopókisięnieokazało,żekawa
wylałasięfutro.
Nowięc?zniecierpliwaspracodawczyni.
Czekam.
Laneyspuściławzrok.
Przepraszam,panihrabino.
MimiduPlessisspojrzanaprzyjacłkę.Araminta,
odstópdogłówubranawrzeczyDolce&Gabbana,