Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
stałapodrugiejstroniebiałejskórzanejsofyipaliła
papierosa.
–Onajestgłupia,prawda?
–Bardzogłupia–zgodziłasięAraminta,wypuszczając
zgrabnekółkodymu.
–Takciężkoterazznaleźćdobrąsłużbę.
Laneyprzygryzławargę,wbijającwzrokwbiały
dywan.Pracowałatuoddwóchlat.Dojejobowiązków
należałodbanieogarderobęMimiduPlessis,
prowadzeniejejkalendarzatowarzyskiegoizałatwianie
rozmaitychdrobnychspraw,szybkojednakzrozumiała,
dlaczegotakdobrzejejpłacono.Musiałabyć
dyspozycyjnawdzieńiwnocy,częstopracowała
dwadzieściaczterygodzinynadobęidotegoprzezcały
czasmusiałaznosićzłośliwościpracodawczyni.Każdego
dniawciągutychdwóchlatmarzyła,byrzucićtępracę
iwrócićdoNowegoOrleanu,aleniemogłategozrobić.
Jejrodzinadesperackopotrzebowałapieniędzy,
aLaneykochałaswojąrodzinę.
–Zabierajtofutroiwynośsięstąd.Niemogęjuż
naciebiepatrzeć.ZanieśjedoczyszczeniainiechBóg
cięmawswojejopiece,jeśliniebędziegotoweprzed
wieczornymbalem.–Hrabinaznówspojrzała
naprzyjaciółkęiwróciładowcześniejszejrozmowy.
–Wydajemisię,żeKassiusBlackdziśwreszciewykona
jakiśruch.
–Taksądzisz?
Hrabinauśmiechnęłasięjakzadowolonyzsiebie
perskikotnadzłotąmiseczkąpełnąnajlepszej
śmietanki.
–Straciłjużmilionyeuronaanonimowepożyczkidla