Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ3
ZgodniezplanemniedługopoWszystkichŚwiętych
podekscytowanaOrłowskamiaławyruszyćwpodróż.
Wprzedpokojuoddwóchdnistałazapakowanawalizka,
wypchanapobrzegiubraniamidostosowanymi
dowarunkówpogodowychPolski.
WdzieńwyjazdutużpośniadaniuHenrykazaniosła
zapasowekluczedomieszkaniasąsiadce,ajednocześnie
dalekiejkuzynce,którazajmowaładrugiepiętro
kamienicy.Udzieliłajejrównieżwyczerpującejinstrukcji,
wjakisposóbnależysięopiekowaćświnkąmorską.
Dopakowaładotorebkimapędrógkrajowych,nadktórą
ślęczałapoprzedniegowieczorudopóźnychgodzin
nocnych,iokularydoczytania.Dołożyładowałówki
napodróżproduktyszybkopsującesięzlodówki
iwetknęłanagłowęwełnianykapelusik.Jużwbutach
wróciłasięzprzedpokoju,żebynaodchodneczule
pogłaskaćpołebkuBibusia.Uroczyścieprzysięgłamu,
żewramachzadośćuczynieniazadwadługietygodnie
rozłąkipopowrocieczekagosłusznawyżerka,poczym
zeszłanapodwórko.Zniemałymtrudempokonała
zardzewiałąkłódkęzawieszonąnadrzwiachgarażowych
nieotwieranychoddawiendawnaiprzyjrzałasię
zaparkowanemuwewnątrzsamochodowi.Chociażodlat
byłnieużywany,znieśmiałoprzebijającymisiętuiówdzie
śladamirdzy,zdawałjejsięwprostidealnymśrodkiem
transportu,którymiałdowieźćdomiejsca
przeznaczenia.
UczynnysąsiadpomógłHenryceznieśćbagaże.
Nawidokstaregooplabezwahaniazaproponował,
żenaswójkosztprzetransportujedobrodusznącioteczkę
podsampensjonat.PonieważOrłowskaniepodzielała
obawsiostrzeńcaanicodostanutechnicznegoauta,ani
tymbardziejswoichumiejętnościkierowaniamaszyną,
pomimowielokrotnychnalegańniedałamusięnamówić.
Mężczyznanaprzemianpatrzyłzniepokojem
tonakobietę,tonasamochód,jednakostateczniedał