Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kartadoniego.Wręczyłjejmałą,czarną,tekturową
kopertę,naktórejwprawymgórnymrogunadrukowano
numerdwadzieściapięć.Przypisałempanimiejsce
parkingowenumerpięć,zarazprzywejściudobudynku,
żebyniemusiałapanidalekochodzić.Proszępozwolić,
żepomogęwwypakowaniubagaży.Potychsłowach
narzuciłnaramionapłaszcz,którywisiałnahaczyku
zajegoplecami,ipostąpiłwkierunkudrzwi.
Henrykapotruchtałanazewnątrz.
Gdziezostawiłapanisamochód?zapytał.
Tutaj.Orłowskawskazałanaopla.
O,jaki…wyjątkowystwierdziłpochwili
wymownegomilczeniamężczyzna.
Prawiepełnoletni,ajaksłuży!Tenowejużtaknie
chodząjakmójstaruszek.Czulepoklepałaauto
pomasce.
Recepcjonistapowstrzymałsięodkomentarza
natematstanutechnicznegoiwygląduwozu,azamiast
tegozabrałsięzarozładunek.Zgłośnymstęknięciem
wyjąłzbagażnikawalizęmonstrualnychrozmiaróworaz
dwietorbyiwepchnąłjenawózekhotelowy.
Jakpanmówił?Miejsceparkingowenumerpięć?
upewniłasię.
Mężczyznawteatralnymgeścierozłożyłręce.
Gdziejamamgłowę,szanownapani,popełniłem
omyłkę.Przecieżmiejscenumerpięćzostałouprzednio
zajęte.Najmocniejproszęowybaczenie.
Nicnieszkodzi.Wtakimraziegdziemam
zaparkować?
Niechpomyślę.Zadumałsięnachwilę.Wiem,
proszęzająćmiejscenumertrzydzieścitrzy.Doskonała
lokalizacjaitenolśniewającywidoknafontannę,sam
zazdroszczę!Szczerzepolecam.Będziepanizadowolona.
Henrykarozejrzałasiępoprawiepustymparkingu
pełnymtabliczekznumerkami,nigdziejednaknie
dostrzegłatrzydziestkitrójki.
Akonkretniegdzietojest?
Kawalątekzabudynkiem.Proszęzabudowąskręcić
wlewo,potemjeszczechwilęjechaćprostoitobędzie