Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
„POTWÓRNIEWDZIĘCZNOŚCI
–MICKIEWICZ”
Wbibliotekachiarchiwachradzieckichstalejeszczenatrafiamynaślady
pobytuAdamaMickiewiczawRosji.Poetajawisięwpodwójnymświetle:
wielbionyprzezprzyjaciółMoskaliiściganyprzezwładzecarskie.Otogarść
nieznanycharchiwaliów.Zacznijmyodlistudoprzyjaciela.
Dużakartkamocnojużpożółkłegoipodniszczonegopapieru–listMickiewicza.
PochodzionzkolekcjiautografówS.D.Połtorackiego,któryjakodatęjego
napisaniabłędniepodajeluty1830roku.Listznajdujesięwdzialerękopisów
Bibliotekiim.LeninawMoskwie[66].AdresatemjegojestSzymonChlustin,oficer
rosyjskiejgwardiicesarskiej.
RodzinęChlustinówpoznałMickiewiczwroku1829zagranicąipodróżował
wespółzniąpoWłoszechiSzwajcarii.Dokońcażyciapozostawałwkontakcie
zmatkąSzymona–WierąChlustin,októrejpisał,żeją„szanujeikochajakswą
własną”,orazjegosiostrą,pięknąAnastazjąhr.Circourt.
List,któregotreśćprzytaczamyponiżej,zostałwysłanyzParyżadoGenewy.
Jestonjedynymobszernymlistem,jakisięzachowałzpierwszegopobytu
MickiewiczawParyżu(dotychczasznanabyłatylkogrzecznościowakartka–kilka
słówdoPierre’aJeanaDavidad’Angers).Poeta,jakwiadomo,przybyłdoParyża
wczerwcuroku1831,awyjechałstamtądwdrugiejpołowielipca–28byłjuż
wWürzburgu.Pewnąpomocąmożetubyćprzydatowaniulistufakt,
żeMickiewiczwspominaotym,iż21zamierzaopuścićParyż.Poetajednak
wciągudługichmiesięcywielokrotnieprzekładałdatęswegowyjazdudoPolski.
Dlategoteżskłaniającsiękutemu,iżlistzostałnapisanywlipcu,datuję
gojednak16(czerwca–lipca1831r.):
Ototekstlistuwprzekładziepolskim:
„Paryż16(czerwca–lipca1831)
Pan,drogimójSzymonie,ażnazbytdobrzerozumiemojąobecnąsytuację,aby
miniewybaczyć,żezaniedbałemchwilowomoichkorespondentówiprzyjaciół.
Opróczwydarzeń,którepochłaniająinękającałąmojąduszę,mamjeszczewiele
nieszczęśćosobistych.Każdagazetaprzynosiwieściośmiercikogośzmoich
bliskich[i]znajomych.Tam,gdziespędziłemmojąmłodość,dziświdniejątylko
kurhanypopiołówprzesiąkniętychkrwią.Niechpanniesądzi,żewtym,copiszą
gazety,jestjakaśprzesada,wieści,któredonasdocierająprzezokazje,
sątysiąckroćstraszliwsze.Wystarczychyba,jeślipowiem,żeoddziałyrosyjskie
naLitwieskładająsięprzeważniezCzerkiesów,KirgizówiKałmuków
dowodzonychprzezNiemcówlubinnychcudzoziemskichnajemników.WiePan
najlepiej,czyciludziemająchoćodrobinęlitościlubczłowieczeństwa.Biada
takiemuNiemcowilubFrancuzowi,którywpadłbywmojeręce,jeśliniebo
kiedykolwiekpozwolimipołączyćsięznowuzmymirodakami.Żyłemtuw
stałympogotowiu,codzienniewyjeżdżając,awciążzatrzymywanyprzezjakieś
noweprzeszkody.Wreszciemambyćostatecznie21wdyliżansie.Czyż
tomożliwe,żeranaPańskadokuczaPanujeszcze?Myślałem,żePanjużdawno
wyjechał!Byłotodlamnieprzykrąniespodzianką(wrodzajutejz«Gazety
Petersburskiej»),kiedydowiedziałemsię,żejestPanjeszczewGenewie.Wieści,
któreotrzymałemodPana,niezmniejszająmegoniepokojuoPańskistan
duchowy.ZnamPanajakoczłowiekazapalczywegoinazbytwrażliwego.MusiPan