Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zbierajsięiwstawaj,tylepracy,niewyrobiszsię,jeśli
terazzaśniesz.Bylebyniezamknąćoczu.Pomniejwięcej
pięciuminutachwalkiudajejejsięwstać.
Starasiębyćcicho,niechcebudzićLiboraiFilípka,
Libortrochępochrapuje,Filípekśpibezgłośnie,chwilę
patrzy,czyoddycha,oddycha,irracjonalneuczucieulgi,
przecieżgdybynieoddychał,odrazubysięzorientowała,
żenieżyje.Niechcedopuszczaćdosiebietegotypu
lęków,jestzbytdoświadczonąmatką,żebykupować
monitoroddechu,zresztąosobiścieuważatakieobawy
zaprzesadneiśmieszne,mimotoczasemkiedyFilípek
leżyniczymlaleczkazporcelany,maochotę
goszturchnąć,żebywydałzsiebiejakikolwiekdźwięk.
Blankacichowychodzizsypialni,parkiettrochęskrzypi,
notak,możnasiębyłospodziewać,deskapracuje,
rozsychasię,aleitaktodenerwuje,człowiekwydatyle
kasynapodłogę,acholerstwopotemtrzeszczy.Idzie
dokuchni,nastawiawodęnaherbatęikawę.Idzie
dotoalety,potemwziąćprysznic,onajednawdomunie
śpiiniktniezawracajejgłowy,najpiękniejszymoment
dnia,choćnigdybysiędotegonieprzyznała,żebynie
wyjśćnazłąmatkę.
Dziś,kiedyLiborjestwdomu,możenawetzamknąć
drzwidołazienki,bierzedługi,zadługiprysznic,woda
wczajnikunapewnojużzagotowana,kiedysięwyciera,
odwracaoczyodlustra,trzymiesiącepoporodzie,wciąż
jestfatalnie,tylkorazsięważyła,ztrudem
powstrzymywałałzy,alewdomubyłaFany,więcnie
mogłasięprzyniejrozbeczeć,ważyławtedydziesięć
kilogramówwięcejniżprzedciążą,terazmożezsiedem,
nigdyichniezrzuci,nigdyjużniezałożyspodninumer
czterdzieści,matrzydzieścitrzylata,toprzecieżniedużo,
nie,niemacootymmyśleć,matrojezdrowychdzieci,
wspaniałydom,kiedywkońcuznajdzietrochęczasu,
poprostuzaczniećwiczyćiznówbędziewformie.
Wszlafrokuidziedokuchni,wjednymdzbankurobi
herbatęowocowądladziewczynek,wdrugimzielonądla
siebie,Liborranopijekawę,onarzadko,o,dźwięk
otwieranychdrzwipokojudziewczynek,rzeczywiście,