Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdziałpierwszy
RzekaOrontesbyłabłękitnym,łagodniepłynącym
bóstwem,bardziejwyrozumiałymniżżółtybógTybru
imniejsamowolnymniżmulistybógNilu.Orontesbył
przyjaznymbogiem,dającymnajżyźniejsząziemięwzdłuż
swoichbrzegówiwokółAntiochii,MiastaRadości.
Antiochiabyłabogata.Żadneinnemiastonaświecie
niemogłosięszczycićbieżącąwodąwkażdymdomu,
głównąulicąrównieokazałąjakAlejaKolumnad,
brukowanąmarmuremidzielącąmetropolięnapół,ani
światłemtysięcyulicznychlamptakwyraźnym,żemożna
byłoopółnocyczytaćksiążkę,azakochani
ikieszonkowcyczulisięnieswojo.
Antiochiabyła,przynajmniejwedługjejmieszkańców
tym,czymAleksandriaiDamaszektylkobyćpróbowały:
prawdziwąstolicąWschodu.
StarożytnypałackrólewskiSeleucydów,nauroczej
małejwysepceuformowanejprzezrzekęwpółnocnej
częścimiasta,byłterazrezydencjąnamiestnikaSyrii,
prokonsulaLucjuszaWiteliusza.Dwajwartownicy
wzbrojachstojącyprzygłównejbramiewyglądalijak
posągi,alemyślelio
ambubalae
,dziewczynachgrających
nafleciewtawernachzakolumnami.
Małystatekczekałprzynabrzeżunależącymdopałacu.
Najegopokładzierozmawiałaszeptemgrupkarzymskich
oficerówwbrunatnychtunikach.Ichdowódcęzaproszono
dopałacu,coniebyłodobrymznakiem.Młodsioficerowie
mielinadziejęnakilkanocypełnychuciechpodtym
względemżadnemiastoniedorównywałoAntiochii
astarsimartwilisięoswojekariery,mniejlubbardziej
powiązanezkarierądowódcy.
Wpoczekalnigabinetuprokonsulasłużbępełniłtrybun
Warron.MyślałodziewczynieimieniemFulwia,
wPompejach,tysiącekilometrówstąd,ipróbowałocenić