Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jeślizapominasięojakimśmiejscu,pamięćtamusikiedyśwrócić,
bowszystkowewszechświecieurządzonejestnazasadzieokręgu
iwkońcuwracato,cozostałozapomniane.Niepamięćzamieniasię
wpamięćidlategopostanowiłamopowiedziećhistorię:żeby
porządekwewszechświeciezostałzachowany.
Tejciepłejlistopadowejnocybyłapełnia.Liście,poktórych
ciągnęlipodłużnypakunek,obumarłyzwilgotniałe.Szeleściłafolia,
słychaćbyłopostękiwaniaiszybkioddech.
Mężczyznaszedłzprzodu.Jegopochylonasylwetkawyraźnie
wskazywała,żejestmuciężko.Idącazanimkobietaniosłaszpadel,
próbowałapomóc,popychającciężar,jednakczęstoprzystawała
iłapałagłośnopowietrze.
KsiężycnadGłazowiskiembyłbezlitosny.Wycinałniebieskim
światłemostrekonturydrzew,awiekowegłazywyglądałyjak
gigantycznepieczarki.Mężczyznanagleprzystanął,rozejrzałsięwkoło
iwskazałdłoniąmiejsce.
Kobietapodałamuszpadel.
Zacząłkopać.Szurałatwardaziemia,metalcorusztrafiałnajakiś
kamieńisłychaćbyłotępeuderzenie.Szłojużdozimyiświatniebył
przyjazny.Ziemiaprzygotowywałasiędosnu,budzącymstawiała
wyraźnyopór.
KobietanerwowokrążyławokółGłazowiska;wydawałasię
osaczonaniebieskimświatłem.Nasłuchiwała.
Pozaniminiebyłonikogo,tylkojednostajnyszumrzekidocierał
przeznasyconemglistąnocązarośla.Kiedydółbyłjużgotowy,
wspólniezepchnęliprzyciągniętypakunek.Opadłbezwładnienadno
zgłuchymstuknięciem.Materiał,którymbyłowinięty,naglerozchylił
sięizwnętrzawysunęłasiębladaręka.Kobietakrzyknęła.Mężczyzna
zasłoniłjejustadłonią.
Apotemzasypałdółizagarnąłnawierzchliście.Kobietadonosiła