Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Świętydniaostatniego.Szatański
czyn
I.WSONORZE.
Gdybymniektozapytał,jakiemiastonaziemijestnajbardziej
ponureigdziespędzasięczasnajnudniej,odparłbymbeznamysłu:to
GuyamawSonorze,północnozachodnimstanierepubliki
meksykańskiej.Jesttocoprawdaprzeświadczeniewręczosobisteikto
innymógłbysięoniespierać;jajednakniemogęgozmienić,gdyż,–
przepraszamzawyrażenie,leczjestonobardzoodpowiednie,–
przepróżniaczyłemwtejprzeklętejdziurzedwanajbardziejjałowe
tygodniemojegożycia.–
Góry,wznoszącesięwewschodniejczęściSonoryobfitująw
pokładyszlachetnychmetali,miedziiołowiu,aprawiewkażdejrzece
możnaznaleźćzłotypiasekwwiększych,lubmniejszychilościach;
jednakwtychczasach,zobawyprzedIndjanami,wydobywanoowe
skarbywniewielumiejscach;przytem,dlawiększegobezpieczeństwa,
zapuszczanosięwgórytylkowlicznejkompanji.Największatrudność
polegałanazgromadzeniuodpowiedniejilościobsługi.Meksykanin
nadajesiędowszystkiego,byleniedopracy;Indjaninniezgodziłby
sięnigdywykopywaćzazapłatązłota,któreuważajeszczedzisiajza
swojąprawowitąwłasność;Chińczykówzaś,pomimo,żeuwijasięich
tutajażnadto,niktniechcenajmować,bogdyrazsięnajmieżółtego,
tojużniepodobnasięichpozbyć.Alezapytamożeniejeden,wszak
pozostająprzecieżgambusinowieiprospektorowie,owiprawdziwi
poszukiwaczezłotairobotnicykopalniani;cibylibynajodpowiedniejsi;
dlaczegoichniezaangażowano?Odpowiedźbardzoprosta:wszyscy
poszukiwaczezłotaprzenieślisięwtenczaswłaśniedoArizony,gdzie,
jakdochodziływieści,złotownieprzebranychwprostilościachsamo
dorąksięgarnęło.ObszarSonoryopustoszałzupełnie,podobniejak
teraz,kiedynietylkogórnictwo,aleihodowlabydłaucierpiaławielew
tymkrajuzpowoduciągłejtrwogiprzeddzikiemihordamiIndjan.–
Codomnie,tonieuległszybynajmniejgorączcezłota,chciałem