Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WARSZAWA
7LUTEGO2018
„SzanowniPaństwo,proszępozostaćnaswoichmiejscach
izapiąćpasy.Podchodzimydolądowania.WWarszawie
jestobecniepiętnaścieminutpopółnocyczasulokalnego.
TemperaturawynosiminusosiemstopniCelsjusza.
Dziękujemy,żewybraliPaństwonaszelinielotnicze”.
Nareszciepowiedziaładosyćgłośnokrępabrunetka,
spoglądającnapasażerkęobok.
Tajakbynigdynicnieskierowałanawetwzrokuwjej
stronę.Czuła,jaktosięskończy.Najpierwjednosłowo,
odpowiedźuśmiechemlubprzytaknięciem,atojuż
uwolnicałąlawinęniepotrzebnychsłówdotyczących
zapewneżyciorysuwygadanejsąsiadkizmiejscaobok.
Onie!Napewnonie,pomyślałaValeria.Niemam
ochotynawysłuchiwaniejakichśgłupot.Zwłaszczateraz,
podwugodzinnymlocie,kiedyjestemsteranajakpies.
Odwróciłagłowęwprzeciwnymkierunku.Jednaktanie
dawałazawygraną.
Przepraszam,panimieszkawSztokholmie,prawda?
Przepraszam,żetakpytam,aleczypaniniejest
przypadkiemaktorką?Chybapaniąkojarzęztego
serialu,colecinajednymkanalerozrywkowym...Hmm...
jakitokanał?Niemogęsobieprzypomniećzamyśliła
się,robiącprzytymtakąminę,jakbymusiałaprzerzucić