Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
czułasiębardziejzdesperowana,niżbychciała.
Pragnęła,bysiostramiaławeseledoskonałe,bynie
powróciłynękającematkędemony.Postawiławszystko
najednąkartę.Serce,zdrowiepsychiczne…wszystko.
Posłuchaj,Martintujest,bojestdrużbąwyjaśniła.
Zerwaliśmydwatygodnietemu,aonchce,żebym
doniegowróciła.Nieprzyjmujeodmowy.Tutajnie
dasięgounikaćiztegopowodutysiętuznalazłeś.
Macściągnąłbrwi.
Powiedziałaśmi,żeznimzerwałaś,aleniewiem,
dlaczego.
Cóż,tyrozbijaszsiępoświecie…
ByłemwBarcelonie.
Inieoddzwaniasz,kiedypróbujęsięztobą
skontaktować.
Kiedydzwoniłaś,byłemnaspotkaniu,apotem
minapisałaś,żebymprzyjechał.Macwestchnął.
Chcęwiedzieć,cosię,dodiabła,dziejeiczemu
jesteśmyparą,bojeślijesteśmyparą,mojarodzina
musiotymwiedzieć.Mojasiostrabędziezachwycona.
Jennazmrużyłaoczy.
Tonieporanazłośliwości.
Macsplótłręcenaszerokiejatletycznejpiersi.Jenna
poprostusięnaniegogapiła.Możeibylitylko
przyjaciółmi,aletojejnigdyniepowstrzymywałoprzed
podziwianiemjegomęskiejurody.
Martinsypiałzeswojąasystentką.
Samowypowiedzenietychsłówbolało.Niedlatego,
żebyławnimszaleńczozakochana,spotykalisięledwie
paręmiesięcy.Ależebyniebyładlaniegodośćważna,
byzerwałzpoprzedniądziewczyną?Czyfacecijużnie