Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Camerona,mogłyniewtajemniczonemuczytelnikowi
wydawaćsięrzetelnąrobotądziennikarską,jednakMax
byłprzekonany,żesąpersonalnejnatury
iwzamierzeniuautorkiskierowanesąprzeciwniemu,
szefowiPRwprzedsiębiorstwieRafe’a.
Tekstnasąsiednimsiedzeniuzdawałsięociekać
jadem.NapierwszychświatłachMaxprzełożyłgazetę
stronątytułowąwdół.Gdyzadzwoniłtelefon,nie
musiałzgadywać,ktogoposzukuje.
–Widziałeś?–zapytałRafebezwstępów.
–Zająłemsiętym.–RoląMaxabyłatroska
opublicznywizerunekfirmy.Terazoznaczało
toprzekonaniemieszkańcówVistadelMar,żeprzejęcie
przezCameronazakładówWorthIndustries–dużego
producentaukładówscalonych,azarazem
największegopracodawcywmieście–jestdla
miejscowychludziwielkąwygranąnaloterii.
TymczasemGillianrobiławszystko,byzniweczyć
skutkijegokampaniipromocyjnej.
–Możemyoskarżyćgazetęozniesławienie?
–upewniałsięRafe.
–Niewykluczam,aleodpowiemciporozmowie
zautorką.Zamierzamjejuświadomić,żetraktujemy
takiesprawyśmiertelniepoważnie.Nasiprawnicy
przeanalizująkażdesłowo,jakieonasnapisała.
Tobędzieteżtyczyćwszystkichnastępnychtekstów
nanasztemat.
–Wporządku.–Rafesięrozłączył.
SwegoczasuMaxpodziwiałwGilliandociekliwość
iupór,zjakimdrążyłapodejmowanetematy.Uważał
jązadobrądziennikarkę.Terazjednak,gdycelem