Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wkolonialnymhiszpańskimstylu,byłnadalzirytowany,
alejużniewściekły.Poradzisobie.
Uczciwiemówiąc,miałochotęsprawdzić,czysię
zmieniła.Świetniesiędogadywaliizawszewydawała
musięniezwykleseksowna.Ciekawe,czynaprawdę
matakiezieloneoczy,czytylkowspomnieniadodały
imbarwy?
Zapukałicofnąłsiętrochę,byGilliandobrze
gowidziałaprzezszybkęwdrzwiach.Zgłębidomu
dochodziłydźwiękimuzykirockowej.Kiedyśtakże
lubiłajejsłuchać.Namomentmignęłomuprzed
oczamiwspomnienieGillianpląsającejwjejmieszkaniu
wL.A.Muzykanagleucichła.
Zarzędemkrzakówobsypanychpomarańczowymi
kwiatkamiwidaćbyłozaparkowanysamochód:rodzinne
pięciodrzwioweautozprzyciemnianymiszybami
idużymbagażnikiem.TozastanowiłoMaxa.Gillian,
jakązapamiętał,jeździładwudrzwiowymkabrioletem.
Czyżbywyszłazamąż?Fakt,żeposługujesię
panieńskimnazwiskiem,nicnieznaczy.Możejej
życzeniesięspełniło,stądtensamochóddlastatecznej
mężatki.Nieistotne.Przyszedłturozmawiaćoartykule
wgazecieikrzywdzącychoskarżeniach.Zanimzdążył
zapukaćpowtórnie,drzwisięotworzyły.
Przezdłuższąchwilępatrzylinasiebie,jakbyczassię
zatrzymał.Zapomniał,cogotusprowadza.Słońce
rozjaśniłojasnobrązowewłosyGillian,dodałoblasku
jasnejcerze.Wydałamusiędobrzeznana,
ajednocześnieobca.
–Max?–Pierwszaotrząsnęłasięzoszołomienia.
–Coturobisz?–Jejzaskoczenieiwyraźnaniechęć,