Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kolekcjizgromadzonejprzezmojegoojca.Tracipan
czas.
Znowusięuśmiechnął,aonapomyślała,żewrodzony
wdziękotwieramuwieledrzwi.Świetnieznatakich
mężczyznjakon:pewnychsiebie,bezczelnych.Miał
tecechy,którychjejbrakuje,ajednaktymrazemczeka
gorozczarowanie.
–WartobyłoprzyleciećdoEuropy,żebypanią
poznać.
Trudnoniezauważyćaluzji,żechętniezacieśniłby
tęznajomość.
–Pochlebstwanamnieniedziałają,paniePrice.Lepsi
odpanapołamalisobiezęby.
–MamnaimięMarcus.
–Niczegoniesprzedaję,Marcusie.Czemu
zawdzięczamtęwizytę?
–Paniasystent,DavidHurley,umówiłnas
naspotkaniejużdwatygodnietemu.Sądziłem,żepanią
uprzedził.–Dostrzegłgniewwjejoczach,więcskończył
pojednawczo:–Przykromi,żeoniczympaninie
wiedziała.Byłempewien,żejestpaniotwarta
nasugestieznaszejstrony.
Dobryjest.Czarujący,szczery–Averymogłabysię
nabrać,gdybyniepodejrzenie,żeMarcusPricewjakiś
sposóbprzekupiłDavida.Dotejporyuważała,
żeasystent,któryprzezwielelatbyłsekretarzemojca,
jestpozawszelkimpodejrzeniem,alesiępomyliła.Nie
przychodziłojejdogłowy,jakinaczejMarcusPrice
umówiłsięnaspotkanie,skorojejinstrukcjebyły
wyraźne–żadnychkontaktówzdomamiaukcyjnymi.
TrzebabędzieprzeprowadzićrozmowęzDavidem,
coniejestłatwe,zważywszynato,żezostałwLos
Angeles.Jeśliniemawzanadrzuwiarygodnego
usprawiedliwienia,tochybagozwolni,mimowielulat
nienagannejpracy.Zaufaniełatwojestpodważyć,ale
trudnojeodzyskać.