Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Iodrzuciłją.Stanowczoibezżadnychwątpliwości.
Nicwtedyniepowiedziała,ponieważgdybyłblisko
niej,jejumysłprzestawałnormalniepracować.
Podobniejakteraz.
Patrzyła,jakstoinaparkiecie,przyglądającsię
poruszającymsięwtaktjazzowegokawałkaparom.Stał
bliskoniejimiaławrażenie,żeprzyciągajądoniego
jakaśsiła.
Zupełnie,jakbybyłczarnądziurą,aonakrążącym
wokółniejobiektem.
Siłązmusiłasiędotego,byodniegoodejść.Nie
zamierzałapozwolić,byjakiśaroganckiWłochzepsuł
jejwakacjemarzeń.TenwyjazddoWłochmiałbyćdla
niejczymśwrodzajuucieczki.Chciałazapomnieć
oAlex,którejnicsięnieudawałoiktóraodnosiła
wżyciusameporażki.UciecodAlexisbędącejjedynie
nędznymcieniemswojegogenialnegobrataAdriana.
Dlaswoichrodzicówbyłajednymwielkim
rozczarowaniem.
Ruszyłanaswoichniebotycznychobcasachwstronę
drzwi,alezrobiłatotakgwałtownie,żesiępotknęła.
Omalnieupadła,kiedyczyjeśmuskularneramięobjęło
jąwpasie.
–
Graziemille
–powiedziała,odrywającsię
odumięśnionegotorsuswojegowybawcy.
–Ledwostoisznanogachwtychbutach.Fakt,
żeValentinaoferujezadarmoparębutówContiego,
nieznaczy,żepowinnaśjenosić.
Dopierokiedyusłyszałaznajmygłos,podniosła
głowę.LeandroContipatrzyłnaniązgóry.Migające
błękitneświatłocochwilarozświetlałojegoszczupłą