Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
AndrzejJanczewskiWszystkojużzblakło,spłowiało...
–Niestety.
Milczałdłuższąchwilę,zanimznówspytał.
–A...Aczysąjakieśinnemożliwości?Chodziwłaśnie
okoszty.
–Oczywiście,częściowotanimiliniami.Aletylkonakrót-
szychtrasach.Tucenysąbardzozróżnicowane,zależnieod
terminulotuiprzewoźnika.Musiałbypandokładnieprze-
analizowaćofertyipromocje.NajlepiejprzezInternet.
–Ijeszczejedno.Ileczasutrwapodróż?
–Zależy,jakiepołączeniaostateczniepanwybierze.
Zprzerwaminalotniskachtranzytowych–nawetdodwóch
dni.Tojedenznajdalszychzakątkówświata.
Terazwydawałomusię,żejejoczymówią:następnypro-
szę!Aleniebyłonikogo.Nonic,trzebasięjeszczedokładnie
dowiedzieć.MożeMarek...OnmakomputerzInternetem.
–Tojasięjeszczezastanowię.Dziękujępani.
–Proszę.
Wyszedłnaulicę.Niezwróciłuwaginasiąpiącymajo-
wydeszczyk.Właściwietobyłzadowolony.Jeszczedziśnie
musipodejmowaćkonkretnychdecyzji.Aleklamkazapadła
–znającsiebiewiedział,żejakcośsięzaczęło,toiskończyć
sięmusi.Niebędziejużwracałdostudiowaniawydumanych
argumentów.Resztęjegozeszytuzapełniąteraznotatki–co
załatwić,jakikiedy.Jednotylkorzuciłomusięwoczy–szedł
Kruczą,którąlubiłiznałjakwłasnąkieszeń,inaglewydała
musięjakaśobca.Patrzyłnaniąoczamicudzoziemca.
Zamiesiąc,dwabędziemieszkałwNowejZelandii.Paweł
proponowałtojużnapogrzebieTeresy,więcWiktorsporo
czasumiałnaprzemyślenia.Alewtedyjeszczeniemogłobyć
otymmowy.Praca,świeżaranapoutracieżony,pies...
6
wydawnictwoe-bookowo