Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
potraktowałjejpropozycjipoważnie.
Niewiesz,jaktojest.
Oj,bosięrozpłaczę,nieszczęśliwychłopczyk
zmilionami.
Wciągnęłagłębokopowietrzeiwskazałanadrzwi.
Wynośsię,natychmiast!
Julie,zrozum,niewiedziałem,żepoznamciebie.
Agdybyśmnieniepolubił,teżbyśmnieprzeleciał?
Dobrzetootobieświadczy.
Nietomiałemnamyśliobruszyłsię.
Dokładnieto.Nieżałujesz,żechciałeśmidać
nauczkę,ponieważmimożemnienieznałeś,
stwierdziłeś,żenaniązasługuję.Aterazmaszproblem,
ponieważsięokazało,żejestcizemnądobrze.
Wszystkopopsułeśinawetgdybyśbyłostatnim
mężczyznąnaziemi,więcejsięztobąniespotkam.Nic
niemów,ponieważitakniezmienięzdania.Jesteś
zakłamanymdraniem,przekonanymoswojejwyższości
nadinnymi,któradajeciprawodoosądzaniaświata.
Jesteśskoncentrowanymnasobie,podłymegoistą
opokręconejpsychice,którejniepotrafięzrozumieć.
Aterazwynośsięzmojegodomu.
Wciągnąłpowietrzeipokiwałgłową.Zebrałswoje
rzeczyiwyszedłzsypialni.Chwilępóźniejusłyszała
trzaśnięciefrontowychdrzwi.
Julieosunęłasięnapodłogę.Przynajmniejszybkosię
ubrał,pomyślała,czując,jakzalewafalabólu.
Odszedłnazawsze.Zaczęładrżećnacałymciele,
walczączełzami.Najgorszewtymwszystkimbyłoto,
żetakbardzochciała,żebybłagał.Miała
świadomość,żeniczegobytoniezmieniło,mimo