Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
5.
Bazęwypadowąmiałemzanagrobkiemświętejpamięci
ZofiiiAndrzejaCzerwińskich.Punktobserwacyjnyprzy
grobowcu,zktóregoktośoderwałtabliczkę.Kolejnyprzy
starejmogileziemnej,nadktórąpochylałsięmetalowy
zardzewiałykrzyż.Podeszczuzbierałasięnanimwoda
iskapywała,przypominająckrwawełzy.Obserwowałem,
jakwsiąkająwglebęnasiąkniętąjużtylomałzami
żałobników.
ZmarłytragicznieStanisławspoglądałnamnie
zporcelanowegoportretu,gdyczaiłemsięprzybazie
numerdwa.Pamiętamjegowielkiewąsyiwysokieczoło.
Zawszewydawałomisięsmutne,żeleżałwpojedynczym
grobie.Mimożezahaczyłopoprzedniwiek,musiał
przeżyćtekilkadziesiątlatsam.Amożewcalenie?
Wielokrotniesięnadtymzastanawiałem.Starałemsię
teżwyobrazićsobie,jakwyglądałajegotragicznaśmierć.
Zostałzastrzelony?Zginąłwkatastrofiesamolotualbo
balonu?Możeotrutogojakbohaterajednejzbajek,które
wtedymiopowiadano,aktóregoimięzatarłomisię
wniepamięci.
18grudnia1947roku.Cosięwtedystało,zmarły
tragiczniepanieStanisławie?Czyktośrozłupałpanu
czaszkę,byzabraćkilkabanknotów?Czytobyła
rozpędzonadorożkaispłoszonykoń?Coruszwymyślałem
kolejnehistorie.Przeżywałemśmierćnasetki
sposobów,leczżadenniewydawałmisiędość
prawdziwy.
Najlepszejrozrywkidostarczyłomijednakmiejsce
oddaloneokilkadziesiątmetrówodgrobuStanisława.