Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
M
wciemnościachiciszy,wszyscyjejmieszkańcyspali.
inęłapółnoc.OsadaSelseydawnojużpogrążyłasię
Niktniepełniłwarty.Tutaj,wodległej,małokomu
znanejwiosceniebyłotakiejpotrzeby.
Toznaczy,niebyłojejnigdydotąd.Bowiemtejnocy,
jaksłusznieprzewidziałHalt,przydałbysięczujny
wartownik.
Zwiadowcapodjąłsięwięctejrolizwłasnejinicjatywy.
Przycupnąłzajednązłodzirybackichwyciągniętych
napiach,pozalinięprzypływu.Zpoczątkuspodziewałsię,
żeOdszczepieńcyzechcąpodpalićktóryśzdomów,
jednakponamyślezdałsobiesprawę,żełodziesłużące
dopołowówznacznielepszymcelem.Przecieżwłaśnie
onezapewniałymieszkańcomSelseyśrodkidożycia.
Gdybyspłonąłktóryśzdomów,jegowłaścicielerychło
zdołalibysporządzićtymczasoweschronienie,naprzykład
szałasczypłóciennynamiot,iwnimzamieszkać,nim
odbudująchatę.Pomimoniedogodnościżycietoczyłoby
sięnadal.Natomiastgdybyzniszczonołodzie,
oznaczałobytoniepowetowanąstratękoniecpołowów,
awięcteżkonieczarobków,dochwili,gdyzbudowane
zostanąnowełodzie.
Zniszczeniepodstawowychdlarybaków„narzędzi
pracy”byłobyjaknajbardziejzgodnezcharakterem
Odszczepieńców.ImdłużejHaltsięzastanawiał,tym
bardziejutwierdzałsięwprzekonaniu,żetakiwłaśniebył
ichplan.