Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sprecyzowałagdzie,towiadomobyło,żechodzijejogdyńskihotel,
wktórymFuriaspędziłanoc.
Niebardzojeszczewiem,właśniemiałamdzwonićdogenerała,
leczjaksłyszę,onmnieuprzedziłizadzwoniłdociebie,żebyś
tyzadzwoniładomnieodpowiedziałapokrętnie.
Niepochlebiajsobie.Wituckiniewie,żenocowałaśwtym
hotelu.Podobnoktośuciąłkomuśgłowęinabazgrał„Allahakbar”
naścianieczyzasłonach.
Cotywygadujesz?!Furianiemalzakrzyknęła.Totakie
klocki.
Anotakie.Cośzauważyłaś?Boniebiescytwierdzą,żeskoro
tojakiśmuzułmanin,zpewnościąpowinnizająćsiętymcizABW,
anieoni.
Mogęsięzorientowaćwsytuacji,jeżelichcesz.Tylkożepan
komisarzDrozdowskijestzawstydzonymojąosobąpowiedziała
Anna.
Jakikomisarz?Kurwa,Furia,dobrzegu.Jaśniej.Jajeszcze
dziesięćminuttemusmaczniespałam.Niejestemdokońca
rozjarzona.
Rozjarzona?Jakjarzeniówka?
No,wyobraźsobie,takiepoetyckieporównanie.Jestem
rozkojarzona,czylinierozjarzona,więcmówdomniedużymi
literami,OK?
Annaskinęłagłową.Alezorientowawszysię,żerozmawiazEwą
przeztelefon,natychmiastpowtórzyła,jużwerbalnie,dosłuchawki.
OK.Nowięckomisarz,któryprowadziśledztwo,nazywasię
Drozdowski.Wychodzącnaśniadanie,zauważyłam,żecośsiędzieje
wpokojuobok.Jednakniczegosięniedowiedziałam,pozatym,
żesprawajestchybawłaśniedlatwojejagencji.Zresztąitowiem
przezprzypadek,bosięwypaplałniechcącywyjaśniłaAnna.
Nachwilępopadławzadumę,jakbyukładającsobiecośwgłowie,
ipochwiliznowuzaczęłamówić.
Alewiesz,jawnocycośsłyszałam.
Co?zainteresowałasięEwa.
Krzykizzaściany.Ktośwrzeszczał:„Niebędzieszmiałbogów
cudzychprzedemną”.
Tobysięzgadzałopowiedziałaagentka.
Jesteśpewna?
Atynie?Potym,comiwłaśniepowiedziałaś?
Nie,możebyćsporoinnychmożliwości.