Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
68
RozdziałIII
sty,saperzyczulisięniemalnadzy.Zkażdymprzebytymmetremichnapięcie
wzrastało,welektrycznysposóbprzenoszącsięrównieżnawyczekującychpie-
churówiczołgistów.
Podotarciudoblokadysaperzyprzekonalisię,żeskładasięzsześciustalo-
wychbelekoprzekrojuuI”
,umieszczonychwbetonowychkesonachpoobu
stronachdrogi.Całośćwzmacniaływielkie,przenośne,żelaznetetraedry.Sa-
perzysprawnierozmieściliswojeładunki.
Krótkopo18.30,wpółtoragodzinyporozpoczęciuswojejżmudnejpodró-
ży,saperzydokończylidzieła.Poaktywacjiładunkupodskoczylinarówne
nogi.Odwołującsiędosłówichporucznika:uuciekalijakjasnacholera”
.Bloka-
darozpadłasięzhukiem.
Natensygnałczołgiznajbliższejodległościotworzyłyogieńwkierunku
niemieckichschronów.Piechotaruszyłabiegiemnaprzód.Wciągu45minut
batalionprzeprowadziłszturmnacel,wzgórze553.Wjegoręcewpadłosie-
demnaścieschronówipięćdziesięciuośmiujeńców.Poniemaltrzechdniach
narastającychstratifrustracji,110.Pułkwszybkim,skoordynowanymataku,
nareszciezająłważnyobiektznajdującysięnaWaleZachodnim.
Dowódcapułku,pułkownikSeely,chciałabynastępnegodniaobajegozaan-
gażowanebatalionyskupiłysięnacelupułku,wzgórzuKemperSteimerich
(wzgórze560),stanowiącymkluczdodominującegoterenuwokółUetfeld.Ce-
lempolepszeniapozycjiwyjściowejizmniejszenialukimiędzyobomabataliona-
mi,utrudzonybatalionznajdującysięnazachódodKesfeldwysłałpóźnympo-
południemjednąkompanię,abyoczyściłagniazdoschronównakierunkuwzgó-
rza553.kompaniaFpoddowództwemkapitanaRobertaH.Schultzazpowo-
dzeniemzakończyłamisjęgdyzapadłaciemność.Powysłaniunatyłyponad
pięćdziesięciujeńców,żołnierzezaczęlirozkładaćsięnanocwokółiwewnątrz
zdobytychprzezsiebieumocnień.
Pierwszeoznakinadchodzącegokontratakupojawiłysięokołopółgodzinypo
północy.Żołnierzemogliusłyszećpojazdygąsienicowezbliżającesięwciemno-
ścidopozycjiKompaniiF.Pilnującywtymczasieschronuzajętegoprzeztyłowe
dowództwokompaniiszeregowyRoyO.Flemingpowiedziałpóźniej:uNagle
wszystkoucichło.Mogłemsłyszećchrzęsttychpojazdów...Zobaczyłemzapłon
miotaczaogniaiusłyszałemodgłosyzaciętychwalkwokółpozycjikapitana
Schultza...”24.
Kilkaminutporozpoczęciuwymianyognia,innakompaniaprzechwyciła
oszalałykomunikaradiowy:uKINGSUGARktokolwiekodbiór?KINGSU-
GARktokolwiekodbiór?Pomocy.Mamytukontratakczołgi,piechota,mio-
taczeognia”
.
Cóżmógłzrobićuktokolwiek”
,abypomóc?Nimwiadomośćmogłazostać
przekazana,aartylerianaprowadzićswójogień,byłojużpostarciu.Radio
KompaniiFnajwyraźniejbyłouszkodzone,zdolnenadawaćwiadomości,ale
odbieraćjużnie.Sytuacjabyławięctakmałoprzejrzysta,żepułkownikSeely
nieośmieliłsiępodjąćryzykaizaangażowaćswojejrezerwy.
24Ibid.