Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
bozałatwiałomitomasęproblemów.Wystarczyłopowiedzieć:
wychodzęzNowackim.Rodzicedawalinamspokójibezmeldunku
spędzaliśmypółdnianabliższychibardziejodległychboiskach.
Należałojedyniewprzemyślanysposóbprzemieszczaćsiępookolicy,
bynienapatoczyćsięnamamęwkolejcedomięsnegoalbodoapteki
powatę.Wtedyczłowiekmiałkilkagodzinzgłowy.Trzebabyłostać
międzykobietami,bezmożliwościpodbijaniapiłki(„Niewierćsię
wkolejce”),ipozostawałojedynierozmyślanie,poconamtylewaty
wdomu,skorodoubieraniachoinkijeszczeponadpółroku(„Nie
zadawajgłupichpytań”).
Ktośmógłbypowiedzieć,żedobrzenamsiężyło,ajaniemiałem
prawadonarzekań.Inapozórbyłabytoprawda.Owszem,miałemtrzy
kobiety,uktórychsięstołowałem,iskórzanekorkiPumy.
Prowadziłemaktywneżycieromansowezamerykańskimiblondynkami
navideo,nienajgorzejcharkałem,aszkolnareprezentacjadała
miopaskękapitana.Możnabystwierdzić,żewwiekudziesięciulat
byłemustawiony.
Jednakwbeztroskęwdzierałasiędokuczliwamyśl.Uwierała
mnieidrażniłateżresztęchłopaków.Prawienieustannietowarzyszyło
namprzeczucie,żezotaczającąnasrzeczywistościąjestcośnietak.
Żewymaganaprawienia,wyprostowania.Żeżyjemywsytuacji,która
niejestprawdziwa.Doskonalewiedzieliśmy,ocochodzi,ale
odchyleniezrobiłosiętakduże,żeczasemwydawałosięzbyt
absurdalne,bybyłoautentyczneiniekiedy,nabardzokrótkąchwilę,
zapominaliśmy,żesytuacjawPolscetamtegookresutocoś
nienormalnego.Atopoczucieoddaleniarzeczywistościodstanu
naturalnegobrałosięstąd,żeRuchChorzównajbardziejutytułowany
klubwkrajugrałwdrugiejlidze.