Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
obejmujenasramionami,wciskamgłowęwjejpachęiwciągam
gownozdrza.Matkasięniegoli,wtwarzkłująmniejejdługie
iczarnewłoski.Niegolisięnigdzie,wiemto,boniezamykateżdrzwi
odłazienkiikiedyśzobaczyłemją,nasząmatkę,gdysiedziała
nasedesie,nagaizupełnieniespeszonatym,żestojęwdrzwiach
ipodglądam.Włosyskłębionemiędzyjejnogamibyłyjeszcze
dłuższe,gęściejsze.Agdytakleżyprzynaswtejswojejspranej
piżamie,możemyzobaczyćjejciemnesutki.Mójbraciszekchichocze,
aleminiejestdośmiechu,boczuję,żenawetteraz,podspodemjej
sercebijejakmałe,wystraszonezwierzątko.Dudnimiwuchu,ale
matka,zaspanatylkosięuśmiecha.Jejoddechjestinnyniżmój
imuszęgodostosowywać,zwalniaćiprzyspieszaćdojejrytmu.
Inaczejmitoprzeszkadza.Próbujęoddychaćtaksamoiwstrzymuję
powietrze.Chciałbymoddychaćtaksamo,alegdyprzestajęsię
pilnować,mojepłucaznówoddychająposwojemu.Niechcąsię
dostosować,mówięimatkamówi,żejestembardzodziwnym
dzieckiem.Zawsze,gdyjestwdobrymhumorze,męczymyją,mój
nieśmiałybraciszekija,otenbudzik.Zawszepytamyotosamo,
dlaczegonastawiabudziknaszóstądwie,alewstajedopieroowpół
do?Idlaczegokażdegorankamusimysłuchaćprzezpółgodzinytej
samejpiosenki,wkółko,ciągleodnowa?Szklanapogoda,szyby
niebieskieodtelewizorów.Szklanapogoda,szklankanadciągabez
humoru.Szklanapogoda,zawszetajedna,wstrętna,znanajuż
oddawnanapamięć,słowoposłowie,doobrzydzenia,piosenka?
Pytamy,aleona,zaspana,tylkosięśmieje.Wtedyjejtłumaczymy,mój
braciszekija,jakbardzo,bardzojejnienawidzimy.Pokazujemyjejto,
zatykającsobieuszy,skacząciwyjącpołóżku.Nodobrze,dobrze,już
dajciespokój,takobiecuje,tanaszamatka,żewkońcuprzestawi
toradio.Alenigdygonieprzestawiła.Ipotemznów,kolejnyrazbudzi
nasSzklanapogoda.Szóstadwie,niebieskieszybyiszklankanadciąga
jużbezhumoru.Szklanapogoda,dzieńzadniem,wkółko,odnowa.
Apotem,pewnegodniaprzychodzinaszojciecinaprawiaradio.
Przychodzi,kiedyjemy.Upuszczamynaszełyżkiibiegniemy
dopokoju,gdziewielkijakdrwal,brodatymężczyznarozsiadasię
wfotelu.Czywiecie,ktoprzyszedł?Pytanaszablada,wyprostowana
jakstrunamatka,wskazującnaolbrzymiegomężczyznę.Jawiem,