Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Czyniemapannicprzeciwkotemu,jeślizostaniemy
nawerandzie?-Kjongnachwilęweszładopokojuizaraz
wróciłaniosąchaftowanąwkwiatypoduszkę.Położyła
naoświetlonejpoświatąksiężycapodłodzewerandy.
DoktorHjonusiadłnaprzeciwniej,zanimjeszczezdążyła
gootopoprosić.Zkieszeniwyciągnąłbutelkęwhisky
ipaczkęorzeszkówziemnych.Przyniósłteskromne
wiktuałyzesobąwiedząc,żezowejpustelni
pojakiekolwiekzakupytrzebabyłochodzićbardzodaleko
iniebyłotołatwedlażyjącychnauboczukobiet.Kjong
idoktorHjonznalisięodtrzydziestulat.
Och,doktorze,niepowinienpanbył…-zaczęła
Kjong,aleniebyławstaniepowstrzymaćuśmiechu.
Ostatnimiczasyźleczułasięwczyimkolwiek
towarzystwie,aleprzydoktorzeHjonpoczułasięnagle
nieomalszczęśliwa.OdkiedyPustelnięPłynącejWody
zamknięto,nikomunieudawałosięwprowadzićKjong
wdobrynastrój.Czułasięurażona,żeniegdysiejsistali
bywalcyprzestalisięwogólepokazywać,azdrugiej
stronynieznosiłatych,którzyzjawialisięzbytczęsto,
liczącnaspełnienieswychniejasnychoczekiwań.Wdniu,
gdyzjawiłsiędoktorHjon,jejzakłóconarównowaga
duchadoszładosiebiewobecnościstaregoprzyjaciela.
Kjongklasnęławręce,przywołującsłużącego,ikazała
przynieśćnaczynia,asamazabrałasiędootwierania
butelki.DoktorHjonjednakwolałzrobićtosam,wyjąłjej
butelkęzrąk,otworzyłinapełniłkobietomkieliszki.
Wznoszętoastzaksiężycizapanią,paniDżinKjong!
-powiedział.
Dziękujępanu-odpowiedziałaKjonggrzecznie.
Gdzieśniedalekokukułkazakukałatrzylubczteryrazy.
Zamurkiemogrodzeniaktośzakaszlałkilkakrotnie.
PanieThak,czytopan?!Chodźpantuinapijsię
znamiwhisky!-krzyknąłdoktor.Niktnieodpowiedział,
więcpowtórzyłRośniej:
PanieThak,panieThak!
Ach,niechmupandaspokój.Możepananiesłyszy