Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
uczucieosamotnienia,wzrastającegoprzezkolejnedni,
gdynadalniepojawiłasięnadwodą.Weszło
muwzwyczajbawieniesiękamykiemnoszonymcały
czaswkieszeni.Pewnegodniakucnąłnajednym
zkamiennychstopnii-takjakkiedyśrobiła
todziewczynka-zanurzyłręcewwodzieizaczął
powtarzaćjejgesty.Umyłtwarz,apotemwpatrzyłsię
wpowierzchnięwodyiodbicieswojejciemnoopalonej
twarzy.Wydałamusiębrzydka,więcczymprędzej
ponowniezanurzyłręcewwodzieizmąciłobraz.
Powtórzyłtengestkilkakrotnie,alenaglewyczuł,żektoś
nadchodzi,iraptowniewstał.
Dziewczynkazbliżałasiępokamieniach.Pomyślał,
żenapewnoobserwowałagowcześniejzukrycia.Rzucił
siędoucieczki.Naśliskimkamieniu,poślizgnąłsięijedną
nogąwpadłdowody,aleniezważającnatopobiegłdalej,
rozglądającsięzajakąśkryjówką.Jegojedynąmyśląbyło
schowaćsięprzedjejwzrokiem.Wpobliżudrogi,jak
nazłość,niebyłonawetjednejkępytrzcin-poobujej
stronachciągnęłysiętylkoobsianegrykąpola.Doleciał
gocharakterystycznyzapachkwitnącejgryki-odurzający
dotegostopnia,żeprzezchwilęchłopiecmyślał,
żezemdleje.Nawardzepoczułsłonysmakispostrzegł,
żetoznosapłyniemukrew.Jednaknieprzerwałbiegu
itylkojednąrękąusiłowałzatamowaćkrwotok.Całyczas
wydawałomusię,żezasobąsłyszygłos:
Głupi,Głupi!
Byłasobota.Pokilkudniachnieobecnościdziewczynka
znówsiedziałanadbrzegiemstrumieniaipluskałarękami
wwodzie.Udając,żenicgoonanieobchodzi,chłopiec
wszedłnapierwszyzdużychkamieniprowizorycznego
mostu.Szedłjednakostrożnie,uważającnakażdykrok,
abyniezdarzyłomusięto,coostatnimrazem,gdy
topoślizgnąłsięiwpadłdowody.
Hej!-dobiegłogojejwołanie,aleudawał,żenie
słyszy.Zacząłschodzićzeskarpy.
Hej,jaksięnazywatamuszelka?-zapytała.